Coś zabiło mewy. Służby ostrzegają, "Nie zbliżać się"
W Szczecinie znaleziono kilkadziesiąt martwych mew. Nie wiadomo, jaka była przyczyna śmierci ptaków. Specjaliści weterynarii apelują do mieszkańców o zachowanie środków ostrożności, gdyż istnieje możliwość, że była to choroba, która być może zagraża też człowiekowi.
Na terenie szczecińskiego betonowca oraz w jego najbliższej okolicy odkryto kilkadziesiąt martwych mew. Informacje na ten temat przekazał portal wszczecinie.pl.
Obecnie na miejscu pracują odpowiednie służby, które starają się zidentyfikować przyczynę zdarzenia.
Ewa Rutkowska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Szczecinie ostrzegła mieszkańców miasta i okolic, że póki co nie jest znana przyczyna tego zjawiska, dlatego zaleca ostrożność i unikanie kontaktu z tym miejscem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie mamy zidentyfikowanego czynnika powodującego masową śmiertelność tych ptaków, więc zachowanie ostrożności jest jak najbardziej wskazane. Warto unikać kontaktu z tym miejscem" - podkreśliła Rutkowska.
Betonowiec, na którym znaleziono martwe mewy, jest położony na jeziorze Dąbie. Jest to betonowy kadłub statku, który osiadł na dnie w północnej części akwenu.
Ewa Rutkowska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Szczecinie, podkreśliła, że z powodu warunków pogodowych oraz trudności w dojściu do ptaków niezbędna jest pomoc służb. Jeśli będzie to możliwe, mewy zostaną przekazane do badania w kierunku grypy ptaków. "Nie mamy zidentyfikowanego czynnika powodującego masową śmiertelność tych ptaków, więc zachowanie ostrożności jest jak najbardziej wskazane. Warto unikać kontaktu z tym miejscem" - dodała na koniec Rutkowska.
Źródło: radioszczecin.pl