Ciężarna spadła z 9. piętra. Tragedia w Leeds

We wtorek rano w Leeds doszło do tragicznego zdarzenia. 38-letnia Emma, będąca w zaawansowanej ciąży, spadła z dziewiątego piętra wieżowca Shakespeare Towers. Nie przeżyła. Pojawiły się wątpliwości dotyczące okoliczności wypadku.

Dziecko kobiety udało się uratować
Dziecko kobiety udało się uratować
Źródło zdjęć: © GETTY | Anna Barclay
oprac. KBŃ

Kobieta odwiedzała swojego ojca. Według bliskich wychyliła się przez okno, by zapalić papierosa i wówczas doszło do tragedii.

Mimo upadku z wysokości 27 metrów lekarzom udało się uratować dziecko Emmy. Dziewczynka, nazwana Posie, przyszła na świat pięć tygodni przed terminem. Ważyła zaledwie 1,8 kg i miała złamaną nogę. Obecnie przebywa pod opieką lekarzy. Jej stan się poprawia. Zaczęła samodzielnie przyjmować pokarm.

Wokół tragedii pojawiło się dużo znaków zapytania, czy nie było to samobójstwo. Rodzina zmarłej twierdzi jednak, że był to nieszczęśliwy wypadek. Przekonują, że Emma nie miała powodu, by targnąć się na swoje życie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Emma była już matką pięciorga dzieci i oczekiwała narodzin kolejnego. Jej 17-letnia córka, Demi, również spodziewa się dziecka, więc 38-latka miała zostać niebawem babcią.

Sąsiedzi rzucają nowe światło na tragedię

Mieszkańcy bloku, w którym doszło do tragedii, również uważają, że to mógł być wypadek. Jedna z sąsiadek mówi, że okna mają zabezpieczenia, ale można je obejść, otwierając okno szerzej. Jeśli ktoś usiądzie na parapecie i straci równowagę, może wypaść - czytamy w "Daily Mail".

Mieszkańcy Burmantofts są wstrząśnięci. - To straszna tragedia, wszyscy modlimy się za tą małą dziewczynkę - mówi sąsiadka.

Źródło: Daily Mail/The Sun

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)