Chorzy na liczby
Nie są w stanie odróżnić tysiąca od miliona, ale muszą pisać maturę z matematyki. Specjaliści z Uniwersytetu Gdańskiego apelują do MEN: pozwólcie uczniom z dyskalkulią wybrać inny przedmiot - informuje "Metro".
28.03.2014 | aktual.: 28.03.2014 04:56
Dyskalkulia to zaburzenia w zdolnościach matematycznych, które sprawiają, że uczeń nie jest w stanie opanować minimum programowego. Dla osoby z dyskalkulią liczby nie oznaczają dla niego konkretnych wartości: milion mógłby uznać za mniejszy od tysiąca.
Według Światowej Organizacji Zdrowia na dyskalkulię cierpi ok. 5 proc. populacji (na dysleksję 15 proc.). W Niemczech i Wielkiej Brytanii program nauczania matematyki dostosowany jest do ich możliwości. W Polsce piszą obowiązkową maturę z matematyki.
- To tak, jakby osoba poruszająca się na wózku musiała zdawać maturę z WF-u - mówi Anna Walerzak-Więckowska, pedagog, autorka testów diagnostycznych z dyskalkulii. Jednocześnie osoby z dyskalkulią są sprawne intelektualnie. Często osiągają bardzo wysokie wyniki z przedmiotów humanistycznych i artystycznych.
Psychologowie z Uniwersytetu Gdańskiego apelują do Ministerstwa Edukacji, by matematykę na maturze zamieniło im na inny, równie wymagający przedmiot, np. biologię lub historię.