Jak podano w czwartek w Pekinie, do tragedii doszło na wodach rzeki Minjiang w mieście Leshan. Drewniana łódź, którą powracali z targu miejscowi chłopi, straciła sterowność i uderzyła w tamę. Wśród pasażerów znajdowało się dwóch właścicieli jednostki.
Z katastrofy uratowała się tylko jedna osoba. Zdaniem miejscowej policji, jest mało prawdopodobne, by przeżył ktoś jeszcze. W miejscu, gdzie zatonęła łódź, przepływa główny nurt i jest bardzo głęboko.
Rzeki Syczuanu w ostatnich latach okazały się niebezpieczne dla pływających po nich jednostek - rok temu zatonął tu prom: utonęło 19 osób. Kilka dni później w okręgu Hejiang na Jangcy przewróciła się jednostka z 130 osobami na pokładzie. Dokładnej liczby ofiar dotychczas nie potwierdzono. Po serii ubiegłorocznych wypadków władze zaostrzyły warunki dopuszczania łodzi do żeglugi po rzekach prowincji. (jask)
