Chiny wciąż łamią prawa człowieka
Organizacje zajmujące się przestrzeganiem praw człowieka alarmują, że w Chinach nagminnie łamane są prawa człowieka, prawa mniejszości religijnych i etnicznych oraz ograniczana jest swoboda wypowiedzi. Tylko w ubiegłym roku w Chinach zostało udokumentowanych ponad 1000 egzekucji pozasądowych.
08.06.2004 12:50
Do Polski przyjeżdża prezydent Chin Hu Jintao (czyt. hu dzintao), który spotka się między innymi z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Tematem rozmów będą - oprócz spraw politycznych i gospodarczych - prawa człowieka w Chinach.
Mirella Panek z Amnesty International Polska powiedziała, że władze chińskie zwalczają swoich przeciwników w sposób zdecydowany. Tysiące osób są oskarżane i więzione bez podstaw prawnych, mniszki i mnisi buddyjscy są torturowani, a rodziny ofiar masakry na placu Tienanmen, domagające się rozliczenia winnych, są represjonowane. Nową formą restrykcji władz jest również kontrola Internetu.
W krytycznej sytuacji są Tybetańczycy, przez ostatnie 50 lat regularnie eksterminowani i wynaradawiani przez władze. Tybetańscy przywódcy duchowni są osadzani w więzieniach lub mordowani. "Władze chińskie są wyjątkowo bezwzględne wobec Tybetańczyków" - powiedział Adam Kozieł z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Są oni skazywani na długoletnie kary więzienia nawet za okrzyk "Wolny Tybet", czy posiadanie zdjęcia Dalaj Lamy, duchowego i politycznego przywódcy Tybetańczyków. Mniszki buddyjskie i buddyjscy duchowni są skazywani na śmierć bez uzasadnienia i podania winy.
Według niezależnych źródeł, od czasu chińskiej inwazji na Tybet na przełomie 1949-1950 roku, okupację przypłaciło życiem ponad milion dwieście tysięcy z sześciu milionów Tybetańczyków.