Chiny ostrzegają Sarkozy'ego, by nie spotykał się z dalajlamą
Chiny ostrzegły prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego przed "negatywnymi konsekwencjami" dla stosunków między tymi krajami, które spowoduje jego planowane spotkanie z duchowym przywódcą Tybetańczyków Dalajlamą XIV.
14.11.2008 | aktual.: 14.11.2008 12:06
Do spotkania Nicolasa Sarkozy'ego z dalajlamą ma dojść 6 grudnia przy okazji gdańskich obchodów, związanych z 25 rocznicą przyznania Lechowi Wałęsie pokojowej Nagrody Nobla. Międzynarodowa konferencja "Solidarność dla przyszłości" z udziałem m.in. dalajlamy, Michaiła Gorbaczowa, Frederika Willema de Klerka, to główny punkt grudniowej części obchodów związanych z rocznicą przyznania Lechowi Wałęsie pokojowej Nagrody.
W czwartek Sarkozy potwierdził chęć spotkania z duchowym przywódcą Tybetańczyków. - Dalajlama jest człowiekiem wielu zalet, człowiekiem godnym najwyższego szacunku - mówił.
Rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Qin Gang oświadczył, że stosunki między Francją i całą Europą, a Chinami poprawiły się i obecnie rozwijają się dobrze. Zaznaczył, że dokonano tego nie bez trudu.
- Apelujemy do Francji, by wzięła pod uwagę generalne interesy, trzymała się zasady jednych Chin, respektowała swe wcześniejsze zobowiązania, a także uwzględniła chińskie obiekcje, właściwie podchodząc do problemu - powiedział Gang.
Szef dyplomacji francuskiej Bernard Kouchner w reakcji na apel Chińczyków powiedział, że takie spotkanie "nie stanowi żadnego problemu" dla stosunków chińsko-francuskich. Podkreślił, że on sam spotykał się z dalajlamą wielokrotnie. - Sądzę, że Sarkozy właściwie podchodzi do sprawy - zaznaczył minister.
Z powodu obiekcji Pekinu Sarkozy nie przyjął dalajlamy w czasie jego 12-dniowej wizyty we Francji w sierpniu.