Trwa ładowanie...
chiny
22-10-2012 11:42

Chiny: kolejni Tybetańczycy podpalili się w akcie protestu

Dramatyczny protest przeciwko chińskiej dominacji w Tybecie. W ostatnich dniach doszło do dwóch samospaleń. Ofiarami są dwaj mężczyźni w wieku 27 i ponad 50 lat . Od 2009 roku na terenach zamieszkiwanych przez ludność tybetańską w Chinach, ten sposób protestu wybrało już prawie 60 osób.

Chiny: kolejni Tybetańczycy podpalili się w akcie protestuŹródło: AFP, fot: STR
ddp1sva
ddp1sva

27-letni Lhamo Kyeb podpalił się w pobliżu tybetańskiego klasztoru Bhora w prowincji Gansu. Według relacji świadków, mężczyzna wznosił hasła wzywające duchowego przywódcę Tybetańczyków, XIV Dalajlamę, do powrotu z emigracji.

Ogień na 27-latku bezskutecznie próbowali ugasić funkcjonariusze służb bezpieczeństwa. Według źródeł, na które powołuje się londyńska organizacja Wolny Tybet, mężczyzna zmarł wskutek odniesionych obrażeń.

Podpalił się koło sali modlitewnej

Druga ofiara ostatnich samospaleń, Tybetańczyk w wieku ponad 50 lat, zmarł po podpaleniu się w proteście przeciwko chińskim rządom w Tybecie.

Według organizacji Wolny Tybet z siedzibą w Londynie, mężczyzna, zidentyfikowany jako Dhondup, podpalił się koło sali modlitewnej klasztoru Labrang w prowincji Gansu w północno-zachodnich Chinach. Ten buddyjski klasztor, jeden z najważniejszych poza Tybetem, był miejscem licznych protestów mnichów po zajściach w Tybecie w 2008 roku, kiedy występowano przeciwko władzy Chin.

ddp1sva

Według organizacji, powołującej się na naocznego świadka, mnisi uniemożliwili policji zabranie ciała Dhondupa. Lokalne władze chińskie nie wypowiedziały się publicznie w tej sprawie.

Dyrektor Wolnego Tybetu, Stephanie Brigden, wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że nasilają się protesty Tybetańczyków. "Dhondup jest w ostatnim miesiącu ósmym Tybetańczykiem, który zaryzykował życiem, żeby zaprotestować przeciwko chińskim rządom; siedmiu z tych ośmiu zmarło" - napisała. Jej zdaniem władze chińskie "muszą przystąpić do wspieranego przez społeczność międzynarodową konkretnego dialogu z przedstawicielami Tybetańczyków".

Wolny Tybet informuje, że od roku 2009 już ponad 50 Tybetańczyków podpaliło się protestując przeciwko chińskim rządom.

Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu. Duchowy przywódca Tybetańczyków dystansuje się jednak od tak radykalnych form protestu.

Samospalenia rozpoczęły się w lutym 2009 roku. W ten drastyczny sposób tybetańscy mnisi, mniszki i osoby świeckie, starają się zwrócić uwagę na coraz gorszą - jak podkreślają - sytuację ludności tybetańskiej w Chinach.

Rząd w Pekinie twierdzi, że Tybet był zawsze częścią Chin. Jednak według większości Tybetańczyków chińskie rządy grożą zagładą tybetańskiej kultury.

ddp1sva
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddp1sva
Więcej tematów