Chemiczne ataki Rosjan. Jest ich coraz więcej i są coraz mocniejsze

Rosyjska armia używa w Ukrainie broni chemicznej. Służy ona najczęściej do przełamania obrony, ale ofiarami padają również cywile. Rosjanie przystosowali do przenoszenia ładunków irańskie drony Shahed.

Władimir PutinW maju 2024 r. Departament Stanu USA oskarżył Rosję o naruszenie międzynarodowego zakazu stosowania broni chemicznej. Władimir Putin się nim nie przejął - rosyjska armia udoskonala przenoszenie zakazanych ładunków
Źródło zdjęć: © East News | KRISTINA KORMILITSYNA
Sławek Zagórski

W listopadzie 1995 r. rosyjska Duma Państwowa ratyfikowała, podpisaną dwa lata wcześniej, Konwencję o zakazie użycia broni chemicznej. Konwencja nie tylko zabrania używania tej broni, ale także jej produkcji i przechowywania. Nakłada także na sygnatariuszy obowiązek zniszczenia istniejących zapasów.

Rosjanie konwencją i obostrzeniami się nie przejmują. Według doniesień Ukraińców i organizacji międzynarodowych tylko od lutego 2023 roku do stycznia 2025 roku użyli broni chemicznej 5 389 razy.

Większość z dotychczasowych ataków opierała się na użyciu gazu łzawiącego CS, jednak coraz częściej pojawiają się także doniesienia o chlorze, chloropikrynie i niezidentyfikowanych mieszankach przemysłowych. Najczęściej raportowany CS (2-chlorobenzylidenomalononitryl) w małym stężeniu powoduje silne pieczenie oczu, łzawienie, skurcz powiek, kaszel, duszność i wymioty. Jego stosowanie dozwolone było np. do kontroli tłumu przez służby porządkowe, ale zakazane było w warunkach wojennych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dyplomata wskazał wielki błąd Trumpa. "Nie rozumie Rosji"

To dlatego, że przy dużej koncentracji i braku możliwości ewakuacji może być śmiertelnie niebezpieczny. Tak się dzieje podczas walki w okopach, gdzie obecnie Rosjanie najczęściej wykorzystują środki chemiczne. Podobnie sprawa ma się z bronią termobaryczną. Porażone nią ofiary niemal gotują się żywcem.

Irańskie drony wchodzą do gry

Na początku wojny do zrzucania granatów K-51 zawierających ładunek gazowy zrzucany wprost do okopów, Rosjanie wykorzystywali niewielkie drony. W ten sposób udało się im przełamać ukraińską obronę nie tylko w Mariupolu, ale potem także pod Awdijiwką i Oczeretyne, gdzie obrońcy po ataku gazowym porzucili swoje pozycje. To rozwiązanie nadal jest stosowane, ale już w ograniczonym zakresie, ze względu na niewielki obszar, jaki można skazić.

W 2023 r. zaczęto używać dronów FPV, które rozpylają środki za pomocą prostych rozpylaczy ogrodniczych zintegrowanych z układem akumulatorowym. Pojawiły się dowody ich użycia podczas wszystkich najważniejszych bitew ostatniego roku. Prawdopodobnie Rosjanie doszli do wniosku, że ich pojemność jest również zbyt mała. Dlatego - według informacji InformNapalm, międzynarodowej społeczności OSINT, powołującej się na źródła w ukraińskiej armii - Rosjanie wyposażyli irańskie drony Shaded 136 i ich rodzimą odmianę Geran 2 w głowice chemiczne. Podobne informacje pojawiały się nieoficjalnie od kilku tygodni, jednak obecnie miały pojawić się dowody na wykorzystywanie ich jako nośników gazów bojowych.

InformNapalm apeluje jednak "aby traktować tę informację i wszelkie informacje dotyczące nowej taktyki z umiarem i spokojem", ponieważ mogą to być także rosyjskie działania dezinformacyjne, mające na celu wywołanie strachu u przeciwnika. Tak było np. w przypadku doniesień o użyciu hipersonicznego pocisku balistycznego Oresznik, który zwykle jest nośnikiem ładunków jądrowych.

Stworzenie nowych nośników broni chemicznej jest banalnie proste, bo Rosjanie od dawna dostosowują irańską konstrukcję do własnych wymagań. Mają ułatwione zadanie, bo głowice do Shahedów są produkowane m.in. w zakładach wojskowych w Tatarstanie – z użyciem własnych komponentów i pod własne specyfikacje.

Najczęściej modernizacja polega na wymianie oryginalnej irańskiej głowicy odłamkowo-burzącej na głowicę termobaryczną. Jej wymiana na głowicę zawierającą środki chemiczne lub drażniące jest równie prosta.

W przypadku instalacji głowicy termobarycznej Rosjanie rozmontowują przednią część latającej bomby, gdzie znajduje się ładunek bojowy i wymieniają ją na własny moduł, który zawiera nowy ładunek. Ten zwykle jest nieco lżejszy, bo Rosjanie odchudzają bezzałogowce, aby wydłużyć ich zasięg. Dlatego zdecydowali się na zastosowanie głowic termobarycznych, dzięki czemu przy oszczędności kilogramów zasięg rażenia jest większy.

Coraz więcej ataków

Pierwsze doniesienia o użyciu broni chemicznej na Ukrainie miały miejsce podczas wspomnianego już oblężenia Mariupola. Amnesty International i Human Rights Watch zgłosiły też przypadki użycia gazów łzawiących przeciwko cywilom ukrywajacym się w piwnicach i schronach. Wówczas takich przypadków naliczono ok. 20. W następnym było ich już ponad 250. Zwłaszcza w rejonie Bachmutu, gdzie miało miejsce ok. 80 proc. z nich. Dotychczas rekordowy był ubiegły rok, kiedy naliczono ponad 750 przypadków ataków chemicznych. Głównie na odcinkach, gdzie Rosjanie sobie nie radzili – pod Awdijiwką, Wuhłedarem, Ługańskiem czy Pokrowskiem.

Ubiegłoroczny rekord Rosjanie mogą szybko przebić. Według danych ukraińskiego Sztabu Generalnego tylko w ostatnim tygodniu rosyjskie wojska przeprowadziły ponad 300 ataków z użyciem środków chemicznych. Ataki dotyczą rejonów Awdijiwki, Czasiw Jaru, Kupiańska i rejonu granicznego w obwodzie sumskim.

W sumie od początku pełnoskalowej wojny Rosjanie mieli użyć niemal 5 tys. ładunków chemicznych. Zarówno w atakach przeciwko żołnierzom, jak i cywilom. Raporty z obwodów zaporoskiego i donieckiego wręcz wskazują na świadome wykorzystanie broni chemicznej przeciwko cywilom, szczególnie podczas wycofywania się wojsk ukraińskich i przejmowania terenów przez Rosjan.

Nie ma potwierdzonej ilości cywilnych ofiar ataków gazowych. Ukraińskie dowództwo poinformowało jedynie, że ofiarami ataków chemicznych padło ponad 2 tys. żołnierzy. Ukraiński wywiad wojskowy winą za ataki z wykorzystaniem zakazanych środków bojowych obarczył generała porucznika Igora Kiriłłowa, dowódcę Wojsk Obrony Radiologicznej, Chemicznej i Biologicznej. Dzień po wydaniu komunikatu Kiriłłow zginął w zamachu w Moskwie.

Po II wojnie światowej broń chemiczna na dużą skalę była używana m.in. w wojnie domowej w Syrii. Najbardziej tragiczny był atak przeprowadzony przez wojska Baszara al-Asada w mieście Ghouta, w którym w 2013 r. od sarinu zginęło ponad 1,4 tys. ludzi. Broń chemiczna była stosowana również w wojnie iracko-irańskiej oraz w Jemenie. W 1988 r. światem wstrząsnęło zastosowanie broni chemicznej w ataku na Halabdżę. Zginęło wtedy ok. 5 tys. cywilów. Głównym odpowiedzialnym za tę masakrę był kuzyn Saddama Husajna, Ali Hasan al-Madżid, nazwany potem "Chemicznym Alim".

Sławek Zagórski dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Papież chwali pomysł Trumpa. "Interesujące elementy"
Papież chwali pomysł Trumpa. "Interesujące elementy"
Nie żyje Teresa Chylińska
Nie żyje Teresa Chylińska
Prezydent Finlandii: Trump szykuje "kij" na Putina
Prezydent Finlandii: Trump szykuje "kij" na Putina
Trump chce, by Harvard zainwestował w szkoły zawodowe
Trump chce, by Harvard zainwestował w szkoły zawodowe
Zełenski alarmuje ws. elektrowni jądrowej. "Sytuacja jest krytyczna"
Zełenski alarmuje ws. elektrowni jądrowej. "Sytuacja jest krytyczna"
Nawrocki odwiedzi Ukrainę. Ambasador potwierdza
Nawrocki odwiedzi Ukrainę. Ambasador potwierdza
Wchodzi system kaucyjny. Producenci już obchodzą nowe przepisy
Wchodzi system kaucyjny. Producenci już obchodzą nowe przepisy
Pełczyńska-Nałęcz wicepremierem? Została wskazana przez Polskę 2050
Pełczyńska-Nałęcz wicepremierem? Została wskazana przez Polskę 2050
Trzęsienie ziemi w PiS na Dolnym Śląsku. Kaczyński zdecydował
Trzęsienie ziemi w PiS na Dolnym Śląsku. Kaczyński zdecydował
Wyniki Lotto 30.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 30.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Magura u wybrzeży Turcji. Dron znaleźli rybacy
Magura u wybrzeży Turcji. Dron znaleźli rybacy
Nominacje ambasadorskie pod znakiem zapytania. Sikorski: mam nadzieję
Nominacje ambasadorskie pod znakiem zapytania. Sikorski: mam nadzieję