Chcą ustąpienia prezydenta - Ukraina podnosi głowę
Około pięciu tysięcy osób demonstrowało w sobotę w Kijowie domagając się ustąpienia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Manifestację zorganizowała partia Front Zmian kierowana przez byłego przewodniczącego parlamentu Arsenija Jaceniuka.
03.12.2011 | aktual.: 03.12.2011 19:18
Przyłączyli się do niej zwolennicy bloku byłej premier Julii Tymoszenko, skazanej niedawno na siedem lat więzienia. Podczas protestu apelowano o zjednoczenie opozycji.
"Domagamy się przedterminowych wyborów prezydenckich!", "Janukowycz do dymisji!" - nawoływali do zgromadzonych na wiecu opozycyjni politycy.
Jaceniuk przekonywał swych zwolenników, że wraz ze zmianą prezydenta Ukraina wejdzie w nową epokę.
- Naszym wrogiem jest żądza władzy, żądza pieniędzy, strach i brak wiary. Wszystko to skoncentrowało się w rządzącym dziś reżimie - przemawiał, apelując do pozostałych ugrupowań opozycyjnych o zjednoczenie sił przed zaplanowanymi na jesień przyszłego roku wyborami parlamentarnymi.
Ołeksandr Turczynow, zastępca partii Batkiwszczyna byłej premier Tymoszenko stwierdził, że polityka obecnych władz wywołuje coraz większe niezadowolenie.
- Ukraina podnosi głowę, a potwierdzeniem jest to, że stoimy tu dziś na tym placu - powiedział.
- Jedyną rzeczą, którą możemy przeciwstawić tym władzom jest jedność naszych sił. Zaczynamy realną koordynację naszych działań. Powinniśmy iść razem i razem zwyciężać, nie zważając na wysiłki administracji prezydenta, zmierzającej do skłócenia opozycji - podkreślił Turczynow.