Chcą sprowokować papieża Franciszka

Grupa brazylijskich feministek z Brazilian Women’s Association demonstrowała na plaży Copacabana, by zaprotestować przeciwko przemocy seksualnej wobec kobiet i "kontroli kobiecej seksualności". Uczestnicy maszerowali w sugestywnych "strojach zakonnic" lub innych bardziej lubieżnych ubraniach, protestując przeciwko stanowisku Kościoła wobec aborcji.

- Kwestionujemy przemoc seksualną, przez którą cierpi wiele kobiet - są wśród nich także zakonnice. Wiele kobiet w klasztorach zachodzi w ciążę i często są one zmuszane do aborcji - mówiła jedna z uczestniczek protestu Rogeria Peixinho. - Dlatego zdecydowaliśmy się zorganizować nasze wystąpienie publiczne właśnie podczas wizyty papieża - tłumaczyła.

Wśród demonstrujących w Copacabanie pojawili się też przedstawiciele środowisk homoseksualnych, którzy dążą do uznania "małżeństw" homoseksualnych.

(ah)

Podczas przejazdu papieskiego konwoju, papież Franciszek był świadkiem niejednej prowokacji środowisk homoseksualnych i lewicowych. Kiedy przybył do Rio de Janeiro na trasach przejazdu co i rusz pojawili się całujący się publicznie geje, a także lesbijki,. Niektórzy machali flagami w kolorach tęczy.

To pierwsza i historyczna zarazem wizyta zagraniczna wybranego w marcu papieża-Argentyńczyka. Franciszek podkreślał, że przyjechał do Brazylii głównie po to, by spotkać się z młodymi. Jak mówił, to od nich zależeć będzie przyszłość nowych pokoleń.

Tymczasem Dziennik Diario de Noticias zauważa, iż w Brazylii lawinowo ubywa katolików. Portugalska gazeta powołuje się na wyniki spisu powszechnego z 2010 roku. Według niego obecnie dwie trzecie Brazylijczyków określa się jako katolicy. To ogromna zmiana w stosunku do roku 1970 - wówczas wiarę deklarowało prawie 92 procent obywateli. O dużej zmianie światopoglądowej świadczą także wyniki sondażu przeprowadzonego przez instytut Ibope. Pokazują one, iż większość młodych brazylijskich katolików poparłoby zjawiska i działania nieuznawane obecnie przez Kościół.

Czterech na pięciu Brazylijczyków nie miałoby nic przeciwko ewentualnemu dopuszczeniu do użycia antykoncepcji po stosunku, a ponad połowa - uznaniu przez hierarchów związków jednopłciowych. Większych kontrowersji nie budziłoby także zniesienie celibatu wśród księży czy święcenia kapłańskie dla kobiet.

(ah,iar)