Trwa ładowanie...
25-11-2011 07:09

Cennik łapówek - kto i za co płaci?

Oficerowie służb zajmujący się tropieniem afer nie mają wątpliwości: to na przejmowaniu państwowego majątku dorabiano się w Polsce największych pieniędzy.

Cennik łapówek - kto i za co płaci?Źródło: newspix.pl, fot: Jacek Herok
ddfqiqn
ddfqiqn

Zarabiali ci, którym udało się na korzystnych warunkach przejmować państwowe firmy, ale i ci, którzy za wielkie łapówki załatwiali im taką możliwości. - Łapówka dawana załatwiaczom to zwykle mały procent tego, ile docelowo zarobi się na przejęciu jakiegoś zakładu - mówi nam Piotr Niemczyk (49 l.), były szef Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa.

Za co załatwiaczom płacą łapówki biznesmeni, którzy chcą przejąć prywatyzowane przedsiębiorstwo?

1) Za poznanie tajemnic przetargu

Poznanie szczegółów przystąpienia do przetargu na długo przed jego ogłoszeniem to cenna wiedza. Pozwala przygotować ofertę tak, by najlepiej spełniała postawione przez rząd warunki. - Dalej ważne jest, by załatwiacze trzymali rękę na pulsie, wiedzieli, czy zmieniane są warunki sprzedaży, znali osoby za to odpowiedzialne, tych, którzy ostatecznie decydują o rozstrzygnięciu sprawy - tłumaczy nam oficer służb specjalnych.

2) Za zmianę warunków przetargu

Gdy biznesmen zostanie wybrany do przetargu, załatwiacze mogą pomóc wynegocjować zmianę warunków przetargu. Oczywiście, na korzystniejsze, np. obniżona zostanie cena zakładu albo zmniejszona liczba warunków. Jeśli rząd przy sprzedaży zastrzegał, że nowy właściciel ma w firmę zainwestować, by ją rozwijać i nie wolno mu zwalniać ludzi, załatwiacz doprowadza do tego, że zakład jest sprzedany nie za 2 mld zł, ale za 1,5, że inwestować trzeba tylko w drobne rzeczy, a po 5 latach wolno już zwolnić załogę.

ddfqiqn

3) Sposób na legalizację

Z ukryciem łapówek dla załatwiaczy nie ma problemu. - Właściciel firmy X, która chce przejąć prywatyzowany majątek, korzysta z usług powiązanej ze sobą firmy doradczej czy konsultingowej - tłumaczy oficer. Ta kontaktuje się z firmą załatwiaczy, czyli spółką najczęściej też doradczo-prawną. Faktury za usługi - legalne - krążą między nimi, a kwota łapówki wliczona jest w cenę usług firmy załatwiacza. Np. za pakiet wykonanych "analiz i doradztwa” firma załatwiacza w ciągu np. 2 lat zarabia aż 2 mln zł.

4) Pieniądze jadą za granicę

By fiskus za miał szans położyć łapy na tych pieniądzach, wyprowadza się je za granicę. Tworzy się łańcuszek firm zagranicznych, które przekazują sobie, legalnie, wynagrodzenie za usługi doradcze. Na końcu pieniądze przelewane są na tajne, numeryczne konta w rajach podatkowych czy Szwajcarii, gdzie bankierzy dbają o dyskrecję.

- Łapówki przy prywatyzacjach dostają ci, którzy potrafią załatwić do końca przejęcie jakiejś firmy - powiedział Piotr Niemczyk (49 l.), były szef Zarządu Wywiadu UOP. - Załatwiaczami na polskim rynku są zwykle byli oficerowie służb specjalnych i byli politycy, którzy mają dojścia do rządowych kręgów. Kwoty łapówek za załatwienie sprawy to zwykle procent wartości kontraktu. Zależą też od tego, jak długo trwa proces decyzyjny. Załatwiacze mają zwykle firmy doradcze, w których zatrudniają nawet specjalistów z danej dziedziny i prawników, tak by wyglądali rzeczywiście na zwykłych biznesmenów - dodał.

Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Przecięcie wstęgi za 100 000 zł!

ddfqiqn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddfqiqn
Więcej tematów