Były prawnik Trumpa będzie zeznawał przed Kongresem. Może go pogrążyć

Cohen oświadczył, że zamierza w sposób "pełny i wiarygodny" przedstawić tamte wydarzenia. Prezydent Trump podchodzi do zeznań byłego prawnika ze spokojem. - To wcale mnie nie martwi - stwierdził w czwartek prezydent USA, gdy podczas wizyty w Teksasie dowiedział się o tym, że Cohen będzie zeznawał przed komisją nadzoru Izby Reprezentantów.

Oprócz przekupienia domniemanych kochanek Trumpa, Cohen został skazany również za składanie fałszywych zeznań w Kongresie, złamanie prawa dotyczącego finansowania kampanii wyborczej oraz unikanie podatków. Poza karą więzienia, sąd nałożył na niego również obowiązek zwrotu dwóch milionów dolarów.

Zeznania Michaela Cohena mogą być dla prezydenta Trumpa szczególnie kłopotliwe, gdyż jego były prawnik pod koniec ubiegłego roku zaczął ujawniać mediom niewygodne fakty. 16 grudnia w wywiadzie dla ABC News Cohen "zaczął sypać" i podał do wiadomości publicznej, iż Donald Trump zlecił mu zapłacenie dwóm kobietom: aktorce filmów porno Stormy Daniels i b. modelce "Playboya" Karen McDougal za milczenie podczas kampanii prezydenckiej w 2016 r. W odpowiedzi na te doniesienia prezydent USA podkreślił, że "nigdy nie polecał Cohenowi łamania prawa".

Cohen "sypnął" Trumpa również przed Sądem Federalnym pod koniec listopada. Ujawnił wówczas, że prace w sprawie projektu Trumpa dotyczącego budowy Trump Tower w Moskwie nie zakończyły się w styczniu 2016 roku - jak zeznał przed Kongresem w roku 2017 - ale trwały do czerwca 2016 roku, czyli już w trakcie kampanii prezydenckiej.

Amerykańskie media spekulują również, że były prawnik prezydenta potwierdzi, iż Trump spotkał się z rosyjską prawniczką Natalią Weselnicką, która miała oferować kompromitujące informacje o kandydatce Demokratów w wyborach prezydenckich Hillary Clinton.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl