ŚwiatBył nietrzeźwy czy go poturbowali

Był nietrzeźwy czy go poturbowali

Pierwszy sekretarz polskiej ambasady w Mińsku Marek Bućko twierdzi, że został bez powodu poturbowany przez białoruskiego milicjanta. Do incydentu miało dojść około północy z soboty na niedzielę. Białoruska milicja utrzymuje zaś, że polski dyplomata był nietrzeźwy. Władze Polski i Białorusi nie uzgodniły jeszcze stanowiska w tej sprawie.

03.03.2003 17:32

Ambasador Polski na Białorusi Tadeusz Pawlak poinformował, że był w poniedziałek w Ministerstwie Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych Białorusi w celu wyjaśnienia okoliczności incydentu. Wiceszef służby prasowej białoruskiego MSZ Andrej Sawinych powiedział po spotkaniu, że w trakcie wizyty polskiego ambasadora w MSZ "doszło do wymiany opinii", nie uzgodniono jednak wspólnego stanowiska. Zapewnił, że gdy tylko to nastąpi, poinformuje o wszystkim media.

Tymczasem rzecznik prasowy białoruskiego MSW ppłk. Dźmitry Parton twierdzi, że polski dyplomata wyszedł nietrzeźwy z restauracji i wsiadł do samochodu. Milicjant już na parkingu przed domem chciał ustalić jego tożsamość. "Informacja podawana przez polskie media o tym, że dyplomata został niemal pobity przez milicjanta, jest nieprawdziwa" - powiedział rzecznik.

Zasłaniając sie brakiem szczegółów rzecznik nie potrafił jednak powiedzieć, na jakiej podstawie milicjant stwierdził, że polski dyplomata był pijany.

Pierwszy sekretarz ambasady Marek Bućko mówi, że był trzeźwy. Tłumaczy, że milicjant domagał się od niego dokumentów, a gdy nie wystarczyły zapewnienia, że jest dyplomatą, rzucił go na maskę samochodu. (jask)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)