Bush chce destabilizacji Iranu?
Administracja George'a W. Busha rozważa plany destabilizacji islamskiego reżimu w Iranie - twierdzi "Washington Post". Demokratyczna opozycja krytykuje prezydenta.
26.05.2003 | aktual.: 26.05.2003 07:09
"Washington Post" napisał, że amerykański rząd "wydaje się gotowy" do podjęcia akcji mających doprowadzić do powstania przeciw irańskiemu reżimowi ajatollahów. Wpływ na to miały informacje wywiadu, że niedawne ataki terrorystyczne w Arabii Saudyjskiej zorganizowali agenci Al-Kaidy działający w Iranie.
Po zamachach w Rijadzie i pojawieniu się "irańskiego śladu" w śledztwie administracja Busha zawiesiła kontakty dyplomatyczne z Teheranem, rokujące nadzieję na poprawę stosunków. Postanowiła- zdaniem waszyngtońskiej gazety - prowadzić "bardziej agresywną" politykę zmierzającą do destabilizacji tamtejszego rządu.
Demokratyczny wiceprzewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych Joseph Biden powiedział w wywiadzie dla telewizji NBC News w niedzielę, że dążenie do obalenia rządu w Iranie byłoby poważnym błędem amerykańskiej polityki.
"Nie ma żadnego dowodu, że możemy jakimiś działaniami doprowadzić do usunięcia reżimu w Teheranie" - oświadczył senator Biden. Dodał, że USA powinny się raczej skoncentrować na ściganiu terrorystów Al-Kaidy w Afganistanie i Pakistanie oraz normalizacji w Iraku, gdzie po wojnie panuje chaos i bezprawie.
Zdaniem innego demokratyczna senatora, Jaya Rockefellera, członka Komisji ds. Wywiadu, nadzieje, że uda się z zewnątrz spowodować przewrót w Iranie, są pobożnymi życzeniami.
"Iran jest elementem gry, ale nie w taki sposób, w jaki sobie wyobrażamy, sądząc, że można ten kraj zdestabilizować i przekształcić go w inny, tak jak to się dzieje w Iraku" - powiedział Rockefeller w telewizji CNN. Dodał, że administracja przecenia siłę opozycji w Iranie.
W wywiadzie dla telewizji ABC News, ambasador Iranu przy ONZ, Dżawad Zarif, bronił swego kraju przed zarzutami pobłażliwości wobec terrorystów z Al-Kaidy.
"Iran jest bardzo aktywny w ściganiu i zapobieganiu penetracji Al-Kaidy. Kiedy terroryści przyjeżdżają do Iranu, są aresztowani i deportowani" - powiedział ambasador.
Iran twierdzi, że po 11 września 2001 r. deportował około 500 terrorystów związanych z Al-Kaidą.
Według "Washington Post", w najbliższy wtorek czołowi przedstawiciele rządu USA mają się zebrać w Białym Domu, aby naradzić się nad dalszymi krokami wobec Teheranu. Pentagon naciska na wspieranie akcji wywrotowych, które doprowadziłyby do upadku teokracji irańskiej.