Brzeziński: atak bez dowodów
Stany Zjednoczone nie dysponowały mocnymi dowodami do rozpoczęcia wojny z Irakiem, uważa były doradca do spraw bezpieczeństwa w administracji prezydenta USA Jimmiego Cartera, profesor Zbigniew Brzeziński.
24.03.2003 12:42
W wywiadzie dla czeskiej gazety "Hospodarske noviny", Brzeziński powiedział, że Irak od roku 1991 naruszył kilka rezolucji ONZ, a Stany Zjednoczone nie potrafiły znaleźć właściwej recepty na udzielenie odpowiedzi.
Jeśli jedna ze stron chce przekonać swoich partnerów do zastosowania ataku prewencyjnego, musi przedłożyć bardzo mocne dowody, a tak się nie stało - uważa profesor. Jego zdaniem administracja amerykańska nie pokazała przekonujących dowodów na to, że Saddam ma broń masowego rażenia, gdyż może nie chciała, a może po prostu dowodów takich nie miała.
Profesor przestrzegł, że jeśli w przyszłości prezydent George Bush będzie kierować uwagę na takie kraje jak Iran czy Syria, przy jednoczesnym ignorowaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego, może spowodować to bardzo negatywne skutki dla całej polityki międzynarodowej.
Zdaniem Brzezińskiego - Bush po prostu nie ma koncepcji polityki bliskowschodniej.
Na pytanie dziennika "Hospodarske noviny" czy ONZ będzie jeszcze w stanie rozwiązywać spory międzynarodowe, Brzeziński odpowiedział, że organizacja będzie skuteczna tylko wtedy, kiedy głównym mocarstwom uda się wypracowywać wspólne stanowiska. (mp)