Brytyjscy narodowcy w służbach imigracyjnych
W Wielkiej Brytanii wszczęto dochodzenie
po ujawnieniu, że dwie osoby zatrudnione przez służby imigracyjne
i pracujące z ubiegającymi się o azyl były powiązane ze skrajnie
prawicową Brytyjską Partią Narodową (BNP) - informuje
"The Independent".
Jeden ze strażników pracujących w ośrodku dla uchodźców został zmuszony do odejścia z pracy, po tym jak jego nazwisko znaleziono na liście członków BNP. Drugi, pracownik prywatnej firmy współpracującej ze służbami imigracyjnymi, został zawieszony, a jego pracodawcy badają jego powiązania z tą skrajnie prawicową organizacją.
Obie sprawy budzą wątpliwości dotyczące systemu imigracyjnego w Wielkiej Brytanii, w którym od dawna podejrzewano obecność grup ekstremistów. Według "The Independent" w ciągu ostatnich dwóch lat ujawniono w nim ponad 300 przypadków brutalnego traktowania, w tym 38 skarg dotyczących rasizmu.
W Wielkiej Brytanii członkostwo w BNP może być podstawą do usunięcia z policji i służb więziennych. W służbach imigracyjnych pracownicy podpisują deklarację stwierdzającą, że nie są członkami BNP, ani innej skrajnie prawicowej organizacji.
Czarnoskóra parlamentarzystka Diane Abbott oświadczyła: - Jeśli jest prawdą, że osoby pracujące z szukającymi azylu i imigrantami są członkami BNP będzie to kolejny dowód na to, że ministerstwo spraw wewnętrznych pozwala na złe traktowanie imigrantów w tym kraju. Ludzie, którzy tu przyjeżdżają zasługują na traktowanie z tą samą godnością i szacunkiem, co obywatele.