Brutalne morderstwo na UW. Obrońca podejrzanego na wojnie ze śledczymi
Wiele wskazuje na to, że w sprawie brutalnego morderstwa na Uniwersytecie Warszawskim czeka nas burzliwa batalia sądowa. Już na początku śledztwa doszło do starcia obrońcy podejrzanego Mieszka R., mec. Macieja Zaborowskiego i rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotra A. Skiby. W tle jest czwartkowe przesłuchanie podejrzanego i przyznanie się do winy.
- Sprawa jest jasna. Nieprawdę mówi pan rzecznik prokuratury. Mam przed sobą protokół przesłuchania, wiem, co z niego wynika. Jest zawsze jedno pytanie w protokole: czy przyznaje się pan do winy? To pytanie reguluje kodeks postępowania karnego. I na to pytanie mój mocodawca odmawia odpowiedzi. Koniec kropka. Zero-jedynkowa sprawa – mówi Wirtualnej Polsce mec. Maciej Zaborowski, obrońca podejrzanego Mieszka R.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr A. Skiba ripostuje.
- Bardzo źle wróży podejrzanemu, że obrońca bardziej śledzi konferencję prasową rzecznika prasowego niż protokół wyjaśnień swojego klienta przed jego podpisaniem. Jeśli podczas przesłuchania padają sakramentalne pytania: czy przyznaje się pan do popełnionego czynu i pozostają one bez odpowiedzi, ale w treści protokołu, gdzie Mieszko R. opisuje swoje działania, twierdzi: "chciałem zrobić to i wylicza, co zrobił", to dla mnie jest to przyznanie się do winy - odpowiada rzecznik warszawskiej prokuratury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mrożące krew szczegóły ataku na UW. "Nie wiedzieliśmy, czy działa sam"
Przypomnijmy, w czwartek przed godziną 17, podczas konferencji śledczy poinformowali opinię publiczną i media o zarzutach, które miały zostać przedstawione, oraz o trwających czynnościach z podejrzanym.
"Konieczne uzyskanie opinii"
Prok. Lucyna Korga-Mazurek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ przekazała, że "czynności pozwoliły na sformułowanie zarzutów podejrzanemu Mieszkowi R. Zarzuty dotyczą zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem pokrzywdzonej, usiłowania zabójstwa pracownika ochrony Straży Uniwersyteckiej oraz znieważenia zwłok pokrzywdzonej na miejscu zdarzenia".
Wieczorem w czwartek na konferencji prasowej prok. Piotr Antoni Skiba poinformował, że Mieszko R. usłyszał zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok. Za pierwszy zarzut grozi od 15 lat więzienia do dożywocia, za drugi - taka sama kara, za trzeci - kara grzywny, ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia.
Prok. Skiba poinformował, że Mieszko R. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. - Mężczyzna złożył wyjaśnienia, których treść wskazuje, że konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej - dodał.
Również w czwartek wieczorem w rozmowie z Wirtualną Polską obrońca podejrzanego zaprzeczał informacjom śledczych. - Nie przyznał się do winy. Protestuję przeciwko komunikatom prokuratury, w których niezgodnie z prawdą poinformowano, że zarzuty zostały postawione, a mój klient przyznał się do winy. To nie miało miejsca - przekazał w rozmowie z WP mec. Maciej Zaborowski, obrońca 22-letniego studenta UW.
"Dla mnie to skandal"
W piątkowej rozmowie z nami prawnik dołożył kolejny argument przeciw prokuraturze.
- Chyba prokuratura wie, co pisze we wniosku o areszt dla mojego klienta. A tam jest napisane, że podejrzany odmówił ustosunkowania się do zarzutów. Ani słowa nie ma, że się przyznał do winy. Rozumiem, że jest to sprawa bulwersująca opinię publiczną, ale musi być przeprowadzana z wyczuciem i uszanowaniem prawa. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca - mówi WP mec. Maciej Zaborowski.
I jak dodaje, zupełnie nie rozumie, dlaczego w godzinach wieczornych rzecznik prokuratury wprowadza w błąd opinię publiczną i mówi o rzeczach, które się nigdy nie wydarzyły.
- Mój klient złożył oświadczenie, do czego miał prawo, ale nie przyznał się do winy. Proszę pamiętać, że kwestia winy jest podstawową rzeczą w postępowaniu karnym w kontekście kwestii poczytalności. Dla mnie rzecznik po takiej wypowiedzi powinien podać się do dymisji. Wprowadza ona opinię publiczną w błąd i przesądza o czyjejś winie. Nie znam takiej drugiej historii w Polsce. Dla mnie to skandal - komentuje mec. Maciej Zaborowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Szukamy klucza przetrwania". Kryminolog o zbrodni na UW
Co na to prokuratura? - Prokuratura wychodzi z założenia, że w złożonych wyjaśnieniach podejrzanego, zostało przez Mieszka R. powiedziane: co chciał zrobić i co zrobił. Traktujemy to jako przyznanie się do winy - argumentuje prok. Piotr A. Skiba, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
W środę 22-letni student wydziału prawa UW miał zaatakować siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do budynku. Kobieta zmarła na miejscu. Ranny został 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. Brutalne zabójstwo na terenie Uniwersytetu Warszawskiego wstrząsnęło opinią publiczną.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski