Bliski Wschód: "prawdziwy pokój" za likwidację żydowskich osiedli
Izraelski minister sprawiedliwości Meir Szeetrit oświadczył w poniedziałek, że premier Ariel Szaron zgodziłby się na likwidację osiedli żydowskich na obszarach palestyńskich w zamian za "prawdziwy pokój" z Palestyńczykami.
Minister, mający opinie umiarkowanego, powiedział na konferencji prasowej, że jeśli Palestyńczycy wrócą do negocjacji pokojowych, zdziwią się, jak daleko Szaron jest się gotów posunąć.
Szeetrita zapytano wprost, czy premier zgodziłby się na likwidację osiedli żydowskich. Jeśli będzie prawdziwy pokój, to tak - odpowiedział minister. Sygnalizując gotowość zrezygnowania Izraela z osiedli żydowskich, minister wykluczył jednocześnie jakiekolwiek ustępstwa w kwestii Jerozolimy. We wschodniej, arabskiej części tego miasta, zajętej przez Izrael w 1967 roku, Palestyńczycy chcą ustanowić stolicę swego przyszłego państwa.
Do wycofania się z terenów okupowanych i skończenia z polityką osadnictwa żydowskiego na obszarach palestyńskich wezwał też Izrael unijny komisarz, Niemiec Guenter Verheugen. Jego zdaniem okupacja i osiedla stoją na przeszkodzie pokojowego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie. W zamian za spełnienie postulatu likwidacji osiedli, Unia Europejska mogłaby zaoferować Izraelowi "uprzywilejowane stosunki". Komisarz sprecyzował, że możliwa byłaby liberalizacja handlu, a także intensyfikacja współpracy politycznej i kulturalnej.
Na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy jest około 150 osiedli żydowskich, w których mieszka ponad 200 tys. ludzi.(kil)