Blair myśli o dymisji?
Tygodnik "Mail on Sunday" doniósł, że
premier Tony Blair zwrócił się do swych współpracowników, by
sporządzili dla niego poufny, ramowy dokument, określający wymogi
proceduralne na wypadek gdyby zdecydował, że poda się do dymisji.
Kadencja Blaira upływa w połowie 2006 roku.
11.07.2004 | aktual.: 11.07.2004 16:01
Gazeta powołuje się na źródła w administracji rządowej. Z wnioskiem Blair miał się zwrócić w czerwcu do sekretarza gabinetu, Andrew Turnbulla. Jego zadaniem będzie przeanalizowanie procesu dobrowolnego przekazania władzy przez urzędującego premiera.
Ostatni przypadek dobrowolnego ustąpienia urzędującego premiera wydarzył się w 1976 roku, gdy ówczesny premier Harold Wilson podał się do dymisji, ale pozostał na Downing Street do czasu, aż jego następca (James Callaghan) wygrał walkę o przywództwo partii miesiąc później. Przed upływem kadencji ustąpiła w 1990 roku premier Margaret Thatcher, ale w jej przypadku było to wynikiem rewolucji pałacowej.
Pogłoski o ewentualnym ustąpieniu Blaira po siedmiu latach sprawowania urzędu i o przejęciu steru rządów przez ministra finansów Gordona Browna pojawiają się od pewnego czasu. Ostatnio ich podłożem jest raport lorda Butlera w sprawie gromadzenia danych wywiadu do uzasadnienia wojny z Irakiem.
Sądząc po nieoficjalnych przeciekach, raport, który ma być opublikowany w środę, jest krytyczny wobec wywiadu (MI6) i wykorzystania jego danych do celów politycznych przez Downing Street.
Jego publikacja następuje w przededniu wyborów uzupełniających w okręgach w Leicester i Birmingham. Wybory te uważa się za ważny sprawdzian popularności premiera.
Doniesienia "Mail on Sunday" potwierdzają sobotnią relację korespondenta politycznego BBC Andrew Marra, według którego czworo ministrów w rządzie Blaira zwróciło się do niego o to, by pozostał na stanowisku.
Marr, który ma kontakty w politycznym establishmencie Partii Pracy, sugeruje, że interwencja ministrów odniosła zamierzony skutek i że Blair zdecydował się pozostać.
Doniesienia Marra uznano za wiarygodne, ponieważ nie odcięła się od nich należąca do wspomnianej czwórki Tessa Jowell. Odmówiła jednak komentarza na ich temat.
Presję na Downing Street zwiększa wypowiedź wysoko postawionego źródła brytyjskiego wywiadu dla programu telewizji BBC1 "Panorama", który zostanie nadany w niedzielę wieczorem.
Według tygodnika "The Observer", na krótko przed wybuchem wojny z Irakiem wywiad (MI6) podjął wyjątkowy krok wycofania swojej oceny, jakoby Irak nadal produkował broń masowego rażenia, ponieważ nabrał co do tego dużych wątpliwości.
Zdaniem gazety domniemany dowód, jakoby Saddam Husajn nawet w obliczu wojny nadal realizował swój program broni masowego rażenia, miał zasadnicze znaczenie dla Blaira, który twierdził, że wojna jest niezbędna i Zachód nie może sobie pozwolić na czekanie, aż inspektorzy ONZ zakończą prace.
"Dlaczego Blair w sytuacji, gdy zmienił się charakter materiału dowodowego, nie powiedział opinii publicznej, że jego twierdzenia na temat irackiej broni masowego rażenia opierały się na kruchych podstawach?" - pyta "Observer".
Andrzej Świdlicki