Biegły w śledztwie dotyczącym zeznań Marka Sawickiego, byłego ministra rolnictwa
Białostocka prokuratura okręgowa powołała biegłego, który ma zbadać nagranie rozmowy między szefem kółek rolniczych Władysławem Serafinem i byłym prezesem ARR Władysławem Ł., w której mówią m.in. o zeznaniach byłego ministra rolnictwa Marka Sawickiego.
16.10.2012 | aktual.: 16.10.2012 14:20
Biegły z zakresu fonoskopii i technik audio-wizualnych ma m.in. odczytać niewyraźne fragmenty rozmowy - poinformował rzecznik prasowy białostockiej prokuratury Adam Kozub.
W połowie sierpnia prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zeznań złożonych przez Sawickiego w śledztwie i procesie dotyczącym dwóch b. prezesów ARR, Władysława Ł. i Bogdana T. Przed sądem w Białymstoku są oni oskarżeni o przekroczenie uprawnień, do zarzutów nie przyznają się. Proces zmierza ku końcowi.
Kilka tygodni wcześniej "Puls Biznesu" upublicznił nagranie rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z Władysławem Ł. Jak podawały wówczas media, ten ostatni miał podczas tej rozmowy sugerować, że ówczesny szef resortu rolnictwa Marek Sawicki skłamał podczas składania zeznań w tym procesie.
Zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożenia fałszywych zeznań przez Sawickiego złożyła delegatura CBA w Białymstoku. Prokuratura wszczęła śledztwo uznając, iż zachodzi konieczność wykonania czynności procesowych, w szczególności - przesłuchania dwóch osób, których nagrana rozmowa została opublikowana w mediach.
Prokuratura otrzymała nagranie, teraz zajmie się nim biegły. Kozub dodał, że przesłuchany został już w tym śledztwie Serafin, nie doszło jeszcze do przesłuchania Władysława Ł., który - wzywany dwukrotnie - przedstawiał zaświadczenia lekarskie.
Sawicki już dwukrotnie był przesłuchiwany przez sąd w procesie b. prezesów ARR. Dwukrotnie też mówił, że nie wywierał nacisku na nich, ani nie rozmawiał o zatrudnieniu konkretnej osoby w białostockim oddziale ARR.
Apelował też do prokuratury, by jak najszybciej zakończyła śledztwo związane z podejrzeniami, jakoby składał on fałszywe zeznania w śledztwie i procesie dotyczącym dwóch b. prezesów ARR.