Białoruski samolot naruszył granice Ukrainy
Niezidentyfikowany cel powietrzny, który wleciał od strony Białorusi do Ukrainy to myśliwiec Jak-130 białoruskich sił powietrznych. W efekcie ogłoszono alarm lotniczy w obwodach kijowskim i żytomierskim. "Zagrożenie zostało odparte" - ogłosiły siły powietrzne.
Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze wydarzenia w naszej RELACJI NA ŻYWO.
O tym, że niezidentyfikowany cel powietrzny wleciał od strony Białorusi do Ukrainy, informował m.in. Kyiv Post.
Jak przekazano, obiekt kierował się na południe. W efekcie ogłoszono alarm lotniczy w obwodach kijowskim i żytomierskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed godz. 15:00 ukraińskie Siły Powietrzne przekazały, że był to samolot szkolno-bojowy Jak-130. Powołano się na informacje niezależnego serwisu Białoruski Hajun.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko, przekazał później w serwisie X, że alarm odwołano.
W sieci pojawiają się spekulacje, że białoruski reżim chciał "przetestować reakcje Ukrainy".
Białoruskie wojsko na granicy z Ukrainą
Od 10 sierpnia Siły Zbrojne Republiki Białorusi i Siły Powietrzne Republiki Białorusi zaczęły przemieszczać się do obwodu homelskiego, graniczącego z Ukrainą. Powodem przeniesienia wojsk na południe była sytuacja w Ukrainie i obwodzie kurskim w Rosji.
25 sierpnia ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym bezpośrednio wskazano na zagrożenie, jakie stwarza obecność białoruskiej armii w pobliżu granic.
"Wszelkie koncentracje wojsk, obiekty wojskowe i szlaki zaopatrzenia na terytorium Białorusi staną się pełnoprawnymi celami dla Sił Zbrojnych Ukrainy" - padło w ostrzeżeniu skierowanym do reżimu w Mińsku. Ukraińska dyplomacja zapowiedziała, że "w przypadku naruszenia przez Białoruś granicy państwowej Ukrainy Kijów podejmie wszelkie niezbędne środki w celu realizacji prawa do samoobrony".
Źródło: X/WP