Białoruska milicja zatrzymała polonijną dziennikarkę

Todryk i Lisowski przyjechali po Poczobuta, który właśnie wyszedł z aresztu. W ich samochodzie znaleziono egzemplarze rozprowadzonego w drugim obiegu "Głosu znad Niemna", ukazującego się poza Białorusią pisma ZPB.

Poczobut uniknął zatrzymania, gdyż natychmiast wysiadł z samochodu mówiąc, że dopiero co wyszedł po 10 dniach spędzonych w areszcie. Milicja go nie zatrzymywała.

Poczobut został skazany 14 marca za "drobne chuligaństwo". Postawiono go przed sądem za rzekome przeklinanie w obecności funkcjonariuszy milicji.