Bezdomne polskie psy na eksport
Agnieszka Draabe z Hamburga znalazła w
Niemczech właścicieli dla prawie 300 bezdomnych psów z Polski.
Większość zwierzaków pochodzi z Zachodniopomorskiego. Wzięłaby ich
więcej, ale w schronisku zażądano od niej - prośby na piśmie -
informuje "Głos Szczeciński".
23.07.2004 | aktual.: 23.07.2004 07:26
Pani Agnieszka, szczecinianka od 17 lat mieszkająca w Hamburgu, pokazuje zdjęcia bezdomnych psów zabranych ze Szczecina i Stargardu. Ta suczka została wyłowiona z rzeki w Stargardzie - opowiada Agnieszka Draabe. Uratowała ją kierowniczka schroniska. Zwierzę miało zapalenie płuc. Zabrałam psa do Niemiec. Trafił do rodziny w Bremen. Mieszka w domku z ogródkiem.
Rzadko kto wierzy w bezinteresowność miłośniczki zwierząt z Hamburga. W schroniskach jest przyjmowana z nieufnością, a jej pomoc często odrzucana. Gdy zaproponowała współpracę schronisku ze Szczecina, usłyszała: Proszę złożyć podanie, zobaczymy.
Wspólnie z Teresą Piątkiewicz, która prowadzi w Szczecinie Zwierzęcy Telefon Zaufania, zaczęły organizować akcje ratunkowe. Pani Teresa zbiera zwierzęta z ulic i schronisk. Pani Agnieszka przewozi je do schroniska św. Franciszka w Hamburgu. Szukam dla psów nowych właścicieli - opowiada Agnieszka Draabe. Zanim oddam zwierzę, sprawdzam w jakich warunkach będzie żyło.
Sama płaci za leczenie zwierząt i pokrywa koszty transportu. Stać mnie na to - przyznaje pani Agnieszka. Bogato wyszłam za mąż. Sama w domu mam sześć psów, trzy koty, żółwia, trzy króliki i ryby w stawie. Kocham zwierzęta. Czy to tak trudno zrozumieć?
Dziś do Szczecina przyjedzie kierownik z schroniska dla zwierząt w Hamburgu. Chce zaręczyć, że pani Agnieszka naprawdę pomaga zwierzętom. Wczoraj w szczecińskim schronisku było ponad 300 psów. W boksach nie powinno mieszkać więcej niż 240. (PAP)