ŚwiatBerlusconi w strachu - rakiety zagrażają Włochom?

Berlusconi w strachu - rakiety zagrażają Włochom?

Minister obrony Włoch Ignazio La Russa powiedział, że jego kraj gotów jest odeprzeć atak rakietowy ze strony Libii. Jak ujawniła prasa, libijskiego ataku obawia się włoski premier Silvio Berlusconi.

Berlusconi w strachu - rakiety zagrażają Włochom?
Źródło zdjęć: © AFP | Patrick Baz

25.02.2011 | aktual.: 25.02.2011 14:04

W wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" minister La Russa oświadczył: Mamy system obronny gotowy stawić czoło każdemu atakowi, nasze myśliwce mogą zneutralizować obecność wrogich samolotów w 15 minut.

Szef resortu obrony zarzucił Unii Europejskiej, że pozostawiła Włochy "same sobie" w obliczu ryzyka masowego napływu imigrantów. Zdaniem La Russy, UE musi zareagować na konsekwencje wydarzeń w Libii "przyznając fundusze w związku z sytuacją kryzysową, przyjmując część nielegalnych imigrantów", którzy przybywają na włoskie wybrzeża.

- Możemy stawić czoło tej sytuacji, ale nie przez długi czas - oświadczył szef włoskiego MON przypominając prognozy, według których należy spodziewać się "biblijnego exodusu".

- Dwa i pół miliona uciekinierów może dotrzeć na nasz kontynent - powiedział La Russa. - Północna Europa nie może zamykać się w swym egoizmie - dodał.

Minister zwrócił następnie uwagę na aktywność islamskich fundamentalistów w Cyrenajce, czyli wschodniej Libii, którzy - jak dodał - mogą być "manipulowani przez Al-Kaidę". - To niebezpieczeństwo, jakie Muammar Kadafi zasygnalizował Berlusconiemu podczas telefonicznej rozmowy w poniedziałek - podkreślił La Russa.

Zapytany, dlaczego Włochy jako ostatnie potępiły przemoc w Libii, odparł: Oprócz piętnowania przemocy rząd ma obowiązek bronić włoskich interesów, a zatem być ostrożny.

- Musimy unikać kłopotów czy ataków. Zanim zabraliśmy głos, poczekaliśmy na potwierdzenie tego, co się dzieje. Nie zapominajmy, że wciąż są tam setki Włochów, którzy pracują w Libii, a kraj ten leży naprzeciwko Włoch - oświadczył minister obrony.

Na pytanie, czy nie należy anulować zawartego przed kilkoma laty traktatu o przyjaźni włosko-libijskiej, zwłaszcza w obliczu zarzutów organizacji pozarządowych, że Włochy sprzedają Libii broń, La Russa odpowiedział: W tym porozumieniu mowa jest o partnerstwie przemysłowym w sektorze obrony, ale także o współpracy przeciwko rozprzestrzenianiu broni masowego rażenia.

- Nic mi nie wiadomo o tym, aby były dostawy broni dla reżimu, tym bardziej w ostatnich tygodniach - oznajmił La Russa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)