B. minister obrony ujawnia okoliczności swojej dymisji
- Jestem niewinny. Od początku przekonany byłem o tym. Myślałem, teraz wiem, że naiwnie, że organy ścigania bardzo szybko sprawdzą, że oskarżenia to lipa i żadnego postępowania nie będzie - mówi prof. Romuald Szeremietiew. Były wiceminister obrony, ujawnia w Rozmowie Wirtualnej Polski okoliczności swojej dymisji. Informuje, że służby specjalne próbowały szantażować jego asystenta Zbigniewa Farmusa do obciążenia jego w zeznaniach.
03.12.2009 | aktual.: 20.01.2011 13:49
Odpowiadający za modernizację techniczną wojska wiceminister miał za zadanie przeprowadzić przetarg na samolot wielozadaniowy, transporter opancerzony i przeciwpancerny pocisk kierowany. Całość kontraktów warta była około 28 miliardów złotych. W lipcu 2001 roku został zawieszony, a następnie odwołany z tej funkcji m.in. na skutek publikacji w "Rzeczpospolitej" zarzucającej mu korupcję. Proces w tej sprawie trwał od 2005 do 2008 roku. Sąd I instancji uniewinnił go od głównych zarzutów: korupcji oraz zarzutu przekroczenia uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego. Sąd umorzył też postępowanie co do przekroczenia uprawnień w związku z przedawnieniem oraz skazał na grzywnę za bezprawne ujawnienie swojemu asystentowi, Zbigniewowi Farmusowi, tajemnicy państwowej.