Awantura o głosowanie w Sejmie. PiS grzmi
Do awantury doszło na komisji finansów publicznych. Posłowie PiS twierdzą, że po głosowaniu nad sprawozdaniem wykonania budżetu w poprzednim roku nagle KO przerwała prace. Przewodniczący odpiera zarzuty. Opozycja ma domagać się ujawnienia wyników głosowania.
W samo południe rozpoczęło się posiedzenie Komisji Finansów Publicznych w Sejmie, podczas którego członkowie komisji skupili się na analizie Sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2024 roku.
Przerwanie obrad. Awantura
Podczas głosowania nad sprawozdaniem, przewodniczący komisji, Janusz Cichoń, niespodziewanie miał przerwać obrady. Decyzja ta zaskoczyła wielu uczestników posiedzenia.
- Słabe to było. Na ekranach poselskich pojawiło się głosowanie nad całością sprawozdania. Posłowie oddali głos. Nagle prezydium w trakcie głosowania uznało, że to głosowanie anuluje - komentował Adrian Zandberg.
- Właśnie rozmawiałem przed chwilą z jednym z posłów koalicji rządzącej, przewodniczącym tej komisji, który mówił, że kwestia związana z tą przerwą była ściśle związana z tym, że projekt uchwały, który miał być przedmiotem tego głosowania, jednak nie był gotowy - relacjonował Radomir Wit w TVN24.
- A koniec historii jest taki, że po przerwie wznowiono posiedzenie komisji finansów i ta uchwała to absolutorium zostało przegłosowane większością koalicji rządzącej właśnie - dodał.
PiS oskarża Koalicję Obywatelską
- Odbyło się ważne głosowanie na komisji, głosowanie nad sprawozdaniem wykonania budżetu w poprzednim roku, czyli absolutorium dla rządu. Zostało zarządzone głosowanie, to głosowanie się odbyło, wszyscy zagłosowali, a gdy przewodniczący zobaczył wynik tego głosowania na swoim ekranie, gwałtownie krzyknął, że jest przerwa i ogłosił przerwę do 12.30 tylko po to, by ściągnąć nieobecnych posłów koalicji 13 grudnia - powiedział w rozmowie z TV Republika poseł PiS, były wicepremier, Jacek Sasin.
Przekonuje, że głosowanie, które się odbyło, zostało przez przewodniczącego unieważnione i to "nie wiadomo, na jakiej zasadzie".
W mediach społecznościowych można zobaczyć nagranie z komisji.