Argentyńczycy nie chcą cięć w budżecie
Tysiące strajkujących pracowników budżetówki
przemaszerowało w środę wieczorem ulicami stolicy Argentyny,
kończąc dwudniową serię ogólnokrajowych protestów przeciwko
rządowemu planowi obniżenia płac i emerytur.
Prezydent Fernando De la Rua, który stara się zapobiec bankructwu państwa i rozwiać obawy przed dewaluacją peso, zamierza obciąć o 13% pensje i emerytury pracowników państwowych. Jest to istotny element jego planu oszczędnościowego (siódmego od 1999r., kiedy objął władzę).
Rząd ma nadzieję, że planowane cięcia pomogą zlikwidować w tym roku deficyt budżetowy i upewnią inwestorów, że Argentyna jest w stanie spłacać swoje ogromne zadłużenie, sięgające 130 mld dolarów.
Akcje firm argentyńskich zwyżkowały w środę po kilku dniach spadków, bo pojawiły się doniesienia, że rząd ma szanse otrzymać od Międzynarodowego Funduszu Walutowego dodatkowe środki, w wysokości od 6 do 9 mld dolarów. Główny wskaźnik akcji na giełdzie w Buenos Aires wzrósł o 3,8%. (and)