Andrzej Duda odnalazł się w... górach
Po kilku dniach nieobecności wreszcie odnalazł się prezydenta Andrzej Duda. Wcześniej jego rzecznik miał problemy z udzieleniem odpowiedzi na pytanie, gdzie jest głowa państwa. Ostatecznie przyznał, że wypoczywa.
Mimo uników prezydenckiego rzecznika udało się ustalić, że prezydent przebywa w pałacyku w Wiśle. Miał tam leczyć kontuzjowaną nogę. Po kilku dniach pojawił się w Ptaszkowej w Małopolsce.
Andrzej Duda wziął tam udział w ceremonii zamknięcia 64/XX Zintegrowanej Zimowej Spartakiady Dziecięcej "Memoriału Romana Stramki i Zbigniewa Kmiecia". - Można być razem, można cieszyć się sportem, zabawą. Można zmagać się z samym sobą i także i różnymi innymi życiowymi przeszkodami, pokazując klasę, radość, wielką wolę zwycięstwa - mówił prezydent.
Prezydent zaznaczył, że jego wizyta w Ptaszkowej to także wspomnienie jego obecności tutaj przed dziesięcioma laty, kiedy towarzyszył prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu w jego oficjalnej wizycie, podczas której ówczesny prezydent przekazał sztandar tutejszej szkole.
Kilka dni temu w rozmowie z RMF FM rzecznik prezydenta stwierdził, że to "napięty kalendarz" nie pozwolił Andrzejowi Dudzie spotkać się z rolnikami, którzy protestowali w środę w Warszawie. Dziennikarz zapytał, czy prezydent wyjechał na narty. Bartłomiej Spychalski wyraźnie unikał odpowiedzi. – Nie wiem, jest jeszcze wcześnie – odparł. Po czym dodał, że głowa państwa nie ma urlopów. I zakończył: - Być może prezydent wypoczywa.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Andrzej Duda na kilka dni wyjechał do Wisły, by tam leczyć kontuzję nogi. Jego współpracownicy przekonywali, że nie jest ona związana z narciarskim hobby prezydenta.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl