Andersen traci klientów
Firma audytorska Andersen straciła w tym roku już ponad 100 klientów. To efekt spadku
wiarygodności spowodowanego zamieszaniem w skandal wywołany plajtą Enron Corp na początku grudnia - podała w poniedziałek rozgłośnia BBC.
02.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Większość firm zrezygnowała z usług Andersena, do niedawna jednej z najbardziej prestiżowych firm audytorskich na świecie, w ostatnim miesiącu. W poniedziałek ich grono wzrosło o kolejne cztery, m.in Newell Rubbermaid, które czasopismo "Fortune" sklasyfikowało na 270. miejscu wśród 500 największych przedsiębiorstw świata.
_ Zmiana ma dać pewność udziałowcom Newell Rubbermaid, że mogą mieć pełne zaufanie do całości zestawień finansowych przedsiębiorstwa_ - przekazała firma w oświadczeniu dla prasy. Jednocześnie dodała, że jej audytorem zostanie Ernest & Young.
Amerykański Departament Sprawiedliwości oskarżył Andersena o przeszkadzanie w śledztwie w sprawie bankructwa Enron Corp., największej plajty w historii amerykańskiej gospodarki. Firma nie przyznała się do stawianych jej zarzutów. Proces rozpocznie się 6 maja.
Pracownicy lokalnego biura Andersena w Houston w Teksasie - gdzie mieści się również centrala Enronu - zaczęli niszczyć dokumenty z audytu energetycznego giganta nazajutrz po otrzymaniu wiadomości, że federalna Komisja Kontroli Giełdy (SEC) zamierza zażądać ich jako materiałów do rozpoczętego właśnie śledztwa w sprawie bankructwa.
Audytorzy Andersena przymykali oczy na nielegalne praktyki Enronu, a przede wszystkim na ukrywanie przez ten koncern strat i długów w prawie tysiącu filii i spółek zależnych. Kiedy wyszły one na jaw w listopadzie zeszłego roku, Enron zbankrutował.
W ubiegłym tygodniu szef firmy audytorskiej Andersen Joseph Berardino ogłosił, że ustępuje ze swego stanowiska. Zarząd Andersena na razie nie mianował nowego dyrektora. (reb)