ŚwiatAmnestia Vaclava Klausa - czeski film przestał być śmieszny

Amnestia Vaclava Klausa - czeski film przestał być śmieszny

Wzrost przestępczości, zwolnienie przestępców z odpowiedzialności karnej, gigantyczne straty finansowe oraz wszechobecny strach - to rezultat noworocznej amnestii, którą z okazji 20-lecia samodzielnego państwa czeskiego ogłosił prezydent Vaclav Klaus - już były prezydent. To, co on określa dobrą wolą i dawaniem szansy - Czesi nazywają po imieniu - ułaskawianiem kolegów. A że przy okazji skorzystało kilka tysięcy recydywistów i drobnych przestępców - to już inna sprawa.

Amnestia Vaclava Klausa - czeski film przestał być śmieszny
Źródło zdjęć: © AFP | Michal Cizek

12.02.2013 | aktual.: 13.02.2013 14:35

- Już w styczniu okradziono w naszej kamienicy dwa mieszkania - mówi Petra Vaskova, mieszkająca na Vinohradach - historycznej dzielnicy Pragi. - Tutaj nigdy nie było takich sytuacji. Oczywiście zamykaliśmy kamienicę, ale jak widać - teraz to nie wystarczy. To wszystko przez Klausa. Widzi Pan ile teraz tego elementu chodzi po ulicach? - dodaje.

W Czechach jest mniej spokojnie

I rzeczywiście - w Czechach zrobiło się jakby mniej spokojnie. Mimo iż zawsze policja na ulicach była tu częstym widokiem, to po 1 stycznia ilość patroli jest o wiele większa. Ale trudno się dziwić, skoro w ciągu jednego dnia na wolność wyszło ponad 7 tysięcy więźniów, co stanowi ponad 30 proc. wszystkich osadzonych. Już pierwszego dnia po opuszczeniu zakładów karnych policja zatrzymywała amnestionowanych, którzy z marszu kradli samochody, włamywali się do sklepów lub napadali ludzi na ulicy. A wszystko, dlatego, że amnestia objęła głównie osoby, które zostały skazane na kary krótsze niż jeden rok więzienia.

Nic, więc dziwnego, że nie wszyscy ucieszyli się z prezydenckiego prezentu. - To pierwszy tego typu przypadek w historii naszego banku. Kobieta napadła na nasz oddział, bo chciała wrócić do więzienia, z którego została zwolniona na mocy amnestii - mówi Jiri Vrba, dyrektor zarządzający ryzykiem jednego z czeskich banków. - Kobieta weszła do oddziału, wyciągnęła broń, obezwładniła pracowników, zabrała pewną kwotę pieniędzy, dokładnie pokazała się w kamerach i wyszła. W czasie napadu zdążyła wykrzyczeć, że ona o amnestię nie prosiła... - dodał.

Ile było tego typu przypadków? Na razie policja nie podaje takich statystyk, ale coraz częściej w komunikatach prasowych pojawiają się informacje, że dane przestępstwo zostało popełnione właśnie przed osobą zwolnioną w ramach amnestii.

Wszystkiemu winien były prezydent

Tyle tylko, że to, co najbardziej zajmuje uwagę mediów i obywateli jest zaledwie odpryskiem i efektem ubocznym rzeczywistego działania Vaclava Klausa - byłego już prezydenta Czech. Bo trudno ukryć fakt, że dla wielu drobnych przestępców wyjście z więzienia jest tylko utrudnieniem.

Klaus broni swojej decyzji mówiąc, że chciał dać szansę obywatelom, którzy trafili do więzień po raz pierwszy, a przede wszystkim tym, którzy zostali skazani na okres krótszy niż jeden rok. Jednak nie wspomina o innym zapisie amnestii, który pozwala na zwolnienie z więzień oskarżonych i skazanych za korupcję i rozkradanie państwowego majątku. Decyzja Klausa pozwoliła zwolnić podejrzanych po 8 latach od rozpoczęcia procesu, o ile grożąca im maksymalna kara nie przekracza 10 lat więzienia. A ponieważ czeskie sądy są równie powolne jak polskie - wyroku nie usłyszy praktycznie żaden ze sławnych aferzystów.

Amnestia dla aferzystów

Dzięki amnestii odpowiedzialności uniknęli między innymi politycy odpowiedzialni za nielegalne wyprowadzenie na zagraniczne konta kilkudziesięciu miliardów czeskich koron. Aferzyści to również menedżerowie kilku dużych spółek, a także kierownictwa kilku upadłych banków oraz różnego rodzaju funduszy finansowych. Dla przykładu amnestia objęła pięciu menedżerów Union Banku, który zbankrutował w 2003 roku nie wypłacając oszczędności 130 tysiącom klientów. Odpowiedzialności unikną też menedżerowie funduszu inwestycyjnego Trend, uwikłani w jedną z największych afer korupcyjnych w historii kraju. Ich proces ciągnął się od 16 lat.

Z Pragi dla WP.PL Tomasz Dawid Jędruchów

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (93)