Amerykanie pod polskim dowództwem
Wielonarodowa dywizja centralno-południowa w Iraku będzie liczyła ponad 12 tys. ludzi, a pod dowództwem generała Andrzeja Tyszkiewicza pozostanie 2,5 tys. Amerykanów - poinformował rzecznik dowódcy mjr Andrzej Wiatrowski.
Siły amerykańskie w polskiej dywizji to dwa bataliony policji wojskowej, cztery śmigłowce ewakuacji medycznej, siły szybkiego reagowania, ochrony i rozpoznania (task force) oraz kompania zabezpieczenia medycznego. W samym obozie Babilon pozostanie ok. 900 żołnierzy USA. W strefie pozostaną też amerykańscy żołnierze, którzy nie będą podlegać generałowi Tyszkiewiczowi.
Na początku września wielonarodowa dywizja ma przejąć od Amerykanów zarządzanie strefą centralno-południową w Iraku. Dwiema prowincjami - Babilem i Karbalą - będzie zarządzać brygada polska, zwierzchnictwo nad prowincją Wasit obejmą Ukraińcy, a nad prowincjami Nadżaf i Kadisija brygada hiszpańska.
Dywizja miała liczyć początkowo ok. 9 tys. ludzi, ostatnio podawano liczbę 8200 żołnierzy, a ostatecznie jej liczebność ma przekroczyć 12 tys. Polaków będzie w niej od 2200 do 2400.