Aleksander Kwaśniewski u Sławomira Sierakowskiego: Szimon Peres to jedna z najciekawszych postaci, jakie w ogóle istniały
- To był nie tylko wielki polityk, bardzo ciepły człowiek, ale wspaniały mówca. Byłem z żoną, śmiałem się i mówiłem do niej, że jak słucham Peresa, to jakbym słuchał najmądrzejszego rabina - wspominał Szimona Peresa Aleksander Kwaśniewski w programie WP rozmowa.
28.09.2016 | aktual.: 05.10.2016 11:59
- W nocy zmarł Szimon Peres - dwukrotny prezydent Izreala, wielokrotny premier, członek Knesetu. Pan go znał, przyjaźnił z nim - zwrócił się do byłego prezydenta Sławomir Sierakowski. - Przyjaźń to mocne słowo, ale znaliśmy się bardzo dobrze. Spotykaliśmy się wielokrotnie - powiedział Aleksander Kwaśniewski. - Ostatnio na święcie rodzinnym naszego wspólnego znajomego. Wygłosił wspaniałe przemówienie - dodał.
- To był nie tylko wielki polityk, bardzo ciepły człowiek, ale wspaniały mówca. Byłem z żoną, śmiałem się i mówiłem do niej, że jak słucham Peresa, to jakbym słuchał najmądrzejszego rabina - powiedział Aleksander Kwaśniewski. - On parę zdań znał po polsku, pochodził z tej części białoruskiej, ale do Polski miał duży sentyment.
- Spotykałem go na różnych konferencjach - kontynuował były prezydent. - Byłem członkiem rady gubernatorów Instytutu Pokoju Peresa, stąd spotykaliśmy się. To jest postać unikalna. Jego kariera zaczęła się od tego, że był sekretarzem osobistym Ben Guriona - twórcy państwa Izrael. To jest właściwie ostatni z pokolenia, który pamięta powstanie państwa. Politycznie był trochę pechowy, ponieważ - ze względu na swój intelekt, wielką wyobraźnię i talenty oratorskie - był przygotowany na spełnienie jeszcze większej roli w historii Izraela. Nie zmienia to faktu, że odszedł jeden z najwybitniejszych polityków XX wieku, a na pewno jedna z najciekawszych postaci w polityce, jakie miałem okazję poznać - w ogóle jakie istniały.