Agresja na lekcji religii
Księdzu prowadzącemu lekcję religii w Szkole
Mistrzostwa Sportowego w Mrągowie puściły nerwy i siłą wyprowadził
gimnazjalistkę z zajęć. Gdy ochłonął, stwierdził, że nie nadaje
się do pracy z młodzieżą i zrezygnował z pracy w szkole, pisze
"Gazeta Olsztyńska".
Zdarzenie tak oto skomentowała dla gazety psycholog Halina Sierpińska: Fakt, że ostatnio często docierają do nas informacje o różnych konfliktach występujących na lekcjach religii pomiędzy katechetami a uczniami, skłania do szukania przyczyn tego rodzaju zdarzeń. Myślę, że trudno tu znaleźć jakiś jeden konkretny powód. Na pewno na występowanie tych konfliktów duży wpływ ma to, że nie są to lekcje obowiązkowe, że wybierają je rodzice, często bez konsultacji z dziećmi lub nawet wbrew ich woli.
Ogromnie istotne jest też przygotowanie pedagogiczne osób uczących religii, ale chyba największy wpływ na dzieci ma, jak lekcje religii i sprawy związane z Kościołem są traktowane w domu ucznia. W ostatnim okresie także atmosfera w kraju wokół wydarzeń w Kościele nie pozostaje bez wpływu na dzieci i ich stosunek do lekcji religii" - powiedziała Sierpińska. (PAP)