Afganistan: walki toczą się nadal
(AFP)
W niemal całym Afganistanie nadal toczą się walki. Talibowie utrzymują nie tylko Kandahar i Kunduz, ale także wiele innych pozycji.
20.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
w Afganistanie talibowie nadal bronią się 30 km na zachód od Kabulu - poinformował korespondent Informacyjnej Agencji Radiowej. Walczący tam żołnierze Sojuszu Północnego twierdzą, że talibowie dysponują dobrym uzbrojeniem, w tym czołgami. Dlatego od kilku dni trwają próby przekonania dowódcy talibów do poddania się. Jeżeli dziś nie poddadzą się to, jak mówia dowódcy Sojuszu zostaną zaatakowani.
Klika tysięcy żołnierzy czeka na rozkaz by ruszyć w kierunku wsi zajętej przez talibów. To będzie ciężka walka - powiedział komendant Raham Del.
W nocy trwały też negocjacje dwóch przywódców talibskich w Mazar-i-Szarif na temat zagwarantowania bezpiecznej ucieczki dla tysięcy bojowników broniących się w północnoafgańskim mieście Kunduz.
Generał Abdul Raszid Dostum, który zajął 11 dni temu Mazar-i-Szarif, poinformował agencję Reutera, że plan przewiduje zagwarantowanie amnestii dla lokalnych bojowników talibańskich, którzy poddaliby się. Dostum podkreślił jednak, że amnestia nie dotyczyłaby obcokrajowców walczących po stronie talibów. Są to głównie Arabowie, Pakistańczycy i Czeczeni. Będziemy z nimi postępować zgodnie z międzynarodowymi konwencjami - utrzymuje Dostum.
W położonym na drodze do Tadżykistanu Kunduzie broni się około 10 tysięcy bojowników talibańskich. Część z nich poddałoby się, gdyby otrzymali gwarancje ONZ. Miasto jest pod obstrzałem sił Sojuszu Północnego. Kunduz bombardowane jest też przez samoloty amerykańskie. Według pakistańskiej agencji Afghan Islamic Press w wyniku tych bombardowań zginęły już setki talibów.
Generał Dostum zapewnił też, że zbuntowani dowódcy talibów w prowincjach Chost i Paktia współpracują z Sojuszem Północnym. (aka)