Afganistan: w wyborach prezydenckich mogą startować talibowie
Talibscy rebelianci i przedstawiciele innych ugrupowań islamistycznych będą mogli kandydować i głosować w zaplanowanych na 5 kwietnia 2014 roku wyborach prezydenckich w Afganistanie - poinformowała Centralna Komisja Wyborcza w tym kraju.
31.10.2012 12:44
- Jesteśmy otwarci na głosy zbrojnych ugrupowań opozycyjnych, czy to będą na przykład talibowie, czy przedstawiciele Hezb-e-Islami (partyzanckiej partii dowodzonej przez wojennego weterana Gulbuddina Hekmatjara, walczącego z Zachodem, ale skłóconego także z talibami - przyp.), na ich udział w wyborach w charakterze kandydatów lub wyborców - poinformował szef CKW Fazel Ahmad Manawi.
Jak podkreślił, w tej kwestii "nie będzie żadnej dyskryminacji".
CKW potwierdziła oficjalnie, że głosowanie odbędzie się 5 kwietnia 2014 roku.
Specjalny wysłannik Unii Europejskiej do Afganistanu Vygaudas Uszackas ocenił, że ogłoszenie daty wyborów pokazuje, iż "afgańskie władze bardzo poważnie podchodzą do zobowiązań podjętych na konferencji w Tokio" w lipcu br.
Ponad 80 krajów i organizacji międzynarodowych zobowiązało się wówczas przeznaczyć do końca 2015 roku ponad 16 mld dol. na pomoc dla zniszczonego wojną Afganistanu. Pomoc opatrzona jest surowymi warunkami: Afgańczycy muszą m.in. zorganizować transparentne i demokratyczne wybory w 2014 r., zagwarantować, że będą przestrzegać praw człowieka i praw kobiet oraz skutecznie walczyć z korupcją.
Jak zaznacza agencja Reutera, wiarygodność tego głosowania będzie kluczowa dla bezpieczeństwa i stabilizacji w Afganistanie po opuszczeniu tego kraju przez zagraniczne wojska do końca 2014 r.
Prezydent Hamid Karzaj, któremu konstytucja nie pozwala na ubieganie się o trzecią kadencję, zaprzeczył spekulacjom, jakoby problemy związane z bezpieczeństwem, czy opuszczenie w 2014 r. Afganistanu przez zagraniczne wojska, miały opóźnić głosowanie.
Afgański rząd, wspierany przez żołnierzy NATO, zacięcie walczy z talibskimi rebeliantami. Według analityków po wycofaniu sił NATO talibowie mogliby przejąć zbrojnie władzę lub porozumieć się z rządem na drodze układu pokojowego.
Najbardziej skłonni do pokojowych rozmów z Amerykanami i wspieranym przez nich prezydentem Karzajem są partyzanci z partii Hezb-e Islami, jednego z trzech - obok talibów i siatki rodziny Hakkanich - największych partyzanckich ugrupowań w Afganistanie.