Trwa ładowanie...

Absurd goni absurd. Putin przeszedł samego siebie

Rosyjska propaganda znów przekroczyła granice. Tym razem Władimir Putin przeszedł już samego siebie. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się nagrania z podobizną Kiwaczka, bohatera radzieckiej bajki dla dzieci, który jest przedstawiany w wojskowym mundurze z flagą Rosji i symbolem "Z". Co więcej, maskotki Kiwaczka coraz częściej pojawiają się na ulicach rosyjskich miast podczas wydarzeń odnoszących się do wojny w Ukrainie.

Kiwaczek wykorzystywany jest w rosyjskiej propagandzie dotyczącej wojny w Ukrainie. Kiwaczek wykorzystywany jest w rosyjskiej propagandzie dotyczącej wojny w Ukrainie. Źródło: Twitter, fot: Screenshot
d32l1eg
d32l1eg

Na portalach społecznościowych pojawiają się absurdalne filmiki z bohaterem radzieckiej bajki z 1971 r. W każdym odcinku Kiwaczek szukał swojego miejsca w radzieckiej rzeczywistości. Teraz jego podobizna wykorzystywana jest w kremlowskiej propagandzie, by zachęcać najmłodszych Rosjan do popierania militarnych działań armii Putina w Ukrainie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szturm na okopy Rosjan. Tylko dwaj żołnierze Putina przeżyli

Maskotki Kiwaczka obecne na rządowych wydarzeniach

Na nagraniu udostępnionym przez Heraszczenkę widać również, że Kiwaczek jest stałym gościem publicznych wydarzeń, których programy dotyczą poparcia wojny w Ukrainie.

Jak dowiedział się portal Ukrainska Pravda, ludzie w przebraniach Kiwaczka często rozdają dzieciom balony i słodkie przekąski, na których widnieją symbole "Z", kojarzące się w Rosji ze "specjalną operacją wojskową" w Ukrainie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d32l1eg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d32l1eg
Więcej tematów