Polska23. finał WOŚP. Będzie rekord?

23. finał WOŚP. Będzie rekord?

Po północy na koncie WOŚP było 36 mln 228 tys. 912 zł. Ostateczny wynik zbiórki poznamy jednak dopiero za kilka tygodni - sztaby mają czas na rozliczenie się do końca lutego. W niedzielę wieczorem w Warszawie i wielu innych miastach rozbłysły "światełka do nieba", czyli pokazy sztucznych ogni - kulminacyjny punkt Finału. Choć 23. Finał się już zakończył, jeszcze przez kilka tygodni można wspierać WOŚP przez internetowe aukcje.

23. finał WOŚP. Będzie rekord?
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

12.01.2015 | aktual.: 16.11.2015 15:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jurek Owsiak po zakończeniu finału powiedział, że nie zamierza teraz odpoczywać. Cały czas towarzyszy mu pozytywna adrenalina, bo po raz kolejny, razem z Polakami udało się zrobić coś naprawdę ważnego dla nas wszystkich.

Tradycyjnie już przed zbiórką pieniędzy w mediach pojawiało się wiele krytycznych opinii na temat Fundacji WOŚP i jej szefa. Mimo to Jurek Owsiak uważa, że paradoksalnie ludzie, którzy go krytykowali, pomogli w kolejnym sukcesie kwesty. - Hejterzy pobudzili spokojnych na co dzień ludzi. Dostawałem maile, w których osoby opowiadały, że zwykle do puszek wrzucali dwa złote. W tym roku wrzucili dwadzieścia, bo uznali, że teraz to ich obowiązek - mówił.

Licytacje

Jak co roku późnym wieczorem odbyły się licytacje najbardziej hojnych darczyńców - na aukcjach telefonicznych sprzedano złote serduszka i złote karty telefoniczne. Najdroższe serduszko - wyrabiane ze złota, które co roku trafia do puszek wolontariuszy - sprzedano za 222 tys. zł. Za najdroższą kartę zapłacono 60 tys. zł.

W niedzielę Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbierała pieniądze na diagnozowanie chorych dzieci oraz godną opiekę medyczną dla osób starszych.

Tradycyjnie już o godz. 20 w całym kraju odbyły się pokazy sztucznych ogni. W Warszawie "światełko do nieba" wypuszczane było sprzed Pałacu Kultury i Nauki, gdzie odbył się finałowy koncert. Sztuczne ognie są punktem kulminacyjnym finałowych imprez, jednak w wielu miejscach trwają one do późnych godzin wieczornych.

- Miliony Polaków pokazały, że są z nami i naprawdę nieważne, ile zbierzemy, gdyby nawet teraz stanęła zbiórka, to i tak kupimy mnóstwo sprzętu. Ja wiem, że pieniędzy będzie więcej, ale od razu mówię, że nie bijemy rekordów, nie chcemy bić rekordów w takim niespokojnym czasie - w Europie, na świecie i u nas w Polsce - mówił Owsiak wieczorem dziennikarzom.

Jego zdaniem fakt, że po 23 latach ludzie trzymają się tej idei i wciąż wspierają WOŚP, świadczy o tym, że ufają fundacji i chcą brać udział w jej działaniach. - Gdyby ludzie nas nie cenili, to by nas nie wspierali.(...) Chapeau bas, kłaniam się nisko - powiedział.

Zwrócił uwagę na symbol tegorocznego Finału - tęczowy wiatraczek. - Zawsze szukamy jakiegoś motywu przewodniego dla Finału, jakiejś kolorystyki, symbolu... W tym roku wpadliśmy na pomysł wiatraka i tęczy, bo tęcza to jest nadzieja, do tęczy się ludzie śmieją. Kiedy mówimy o diagnostyce, bo na to zbieramy pieniądze w tym roku, jeśli nawet ta diagnoza jest bolesna, to wcześnie postawiona jest ogromną szansą, że wszystko się może dobrze ułożyć - podkreślił.

W jego ocenie w żadnym stopniu Orkiestra nie osłabła. - Co roku mamy trochę stracha, czy ludziom będzie się chciało grać, czy będzie pogoda. Wczoraj była ulewa, dziś w nocy były ulewy, górnicy strajkują, to jest taka polska, niezwykła rzeczywistość. Z drugiej strony ludzie w Paryżu mówią o tym, żeby przeciwstawić się nienawiści. I nagle w tym wszystkim jesteśmy my i to się wszytko niesamowicie zazębia, bo się łączymy z Wałbrzychem, gdzie widać z tyłu szyb kopalniany, łączymy się z Chorzowem... Przy tej codzienności jest czas, żeby ludzie z nami byli - przekonywał Owsiak.

Podziękował mediom za udział w Finale i nagłaśnianie działań fundacji. - Bez mediów nic byśmy nie zrobili, nawet te media, które nas nie lubią, też jakby dokładają swoją cegiełkę, bo dzięki temu jest taka polaryzacja. Dostawialiśmy też cudowne maile od księży, którzy pisali, że dzisiaj ich świątynie otwarte są także dla Orkiestry - mówił szef WOŚP.

W tym roku WOŚP po raz trzeci zbiera pieniądze na zapewnienie godnej opieki najstarszym pacjentom oraz na diagnozowanie najmłodszych. Po raz kolejny wspierać będzie onkologię i kardiochirurgię dziecięcą oraz - po raz pierwszy - dwie owe dla fundacji dziedziny: reumatologię i pulmonologię.

Wśród ponad 23 tys. licytacji największym powodzeniem cieszył się np. voucher dla dwóch osób na wyjazd do Gatwick pod Londynem, gdzie można usiąść za sterami symulatora Boeinga 787 Dreamliner (15 tys. zł), dzień na planie serialu "rodzinka.pl" (15,1 tys. zł), trening z Ewą Chodakowską (10,4 tys. zł), przejażdżka za sterami pociągu Pendolino (12,1 tys. zł), przejazd zabytkowym samochodem cadillac, który należał do Józefa Piłsudskiego i obiad w Belwederze od pary prezydenckiej Anny i Bronisława Komorowskich (8,2 tys. zł), zaproszenie dla dwóch osób na czerwcowy mecz reprezentacji Polski z Gruzją od prezesa PZPN Zbigniewa Bońka (9,1 tys. zł).

W zeszłym roku na koniec 22. Finału zadeklarowana kwota wynosiła ponad 35,4 mln zł; ostatecznie WOŚP zebrała ponad 52 mln zł. Wynik z zbiórki znany jest zwykle na początku marca.

28 incydentów podczas zbiórki

- 23. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przebiegał spokojnie. W całym kraju doszło do kilkudziesięciu incydentów mających związek z kwestami na rzecz WOŚP - poinformowała komisarz Iwona Kuc z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Komisarz dodała, że w niedzielę (dane na poniedziałek rano - PAP) policja odnotowała 28 zdarzeń w tym 18 kradzieży z puszek WOŚP, 7 kradzieży, jeden rozbój, oszustwo i jedno uszkodzenie puszki.

Funkcjonariusze zatrzymali i doprowadzili do komisariatów 22 osoby w tym m.in. w związku z przestępstwem i wykroczeniami po 10 osób.

Kuc poinformowała, że w Katowicach zatrzymano wolontariuszy WOŚP, którzy wspólnie i w porozumieniu ukradli puszkę, w której było 600 zł. W Stargardzie Szczecińskim sprawca wrzucił do puszki jednogroszówkę i wykorzystując nieuwagę wolontariuszki ukradł skarbonkę i uciekł. We Wrocławiu i w Krakowie skradziono dwie puszki wystawione przy kasach w marketach.

W Rudzie Śląskiej zatrzymano 21-latka, który wraz z innym mężczyzną, uderzył wolontariusza i zabrał mu puszkę z pieniędzmi. Będzie odpowiadał za rozbój; trwają poszukiwania drugiego sprawcy.

W Zielonej Górze funkcjonariusze zatrzymali pijanego mężczyznę, który w koszulce WOŚP, bez identyfikatora, zbierał pieniądze do plastikowej puszki oklejonej serduszkami. 33-latek miał 2 promile alkoholu w organizmie. Odpowie za popełnienie oszustwa.

W Pile doszło do kradzieży dwóch puszek. Zatrzymano dwóch mężczyzn. Jedną skarbonkę udało się odzyskać. Do kradzieży puszki doszło także w Sochaczewie. Zaś w płockim supermarkecie wolontariusz zamknął się w toalecie i wyciągnął ze skarbonki WOŚP 40 zł. Z kolei w Gryficach wolontariusz ukradł 30 zł, wyciągając pieniądze za pomocą pęsety.

Podobne statystyki policja odnotowała w poprzednich latach: w 2014 r. doszło do 52 incydentów, 2 lata temu - 39, a w 2012 r. - 43.

Przedstawicielka policji oceniła, że pomimo tak wielkiej imprezy jaką jest WOŚP impreza przebiegła spokojnie.

Nad bezpieczeństwem 120 tys. wolontariuszy czuwało kilkanaście tysięcy policjantów. Kontrolowali też, czy zbiórki pieniędzy prowadziły osoby do tego uprawnione, aby zapobiec oszustwom.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Komentarze (227)