Wielomiesięczne kolejki do lekarzy. Na wizytę do ortodonty trzeba czekać 11,5 miesiąca
Ponad 11,5 miesiąca trzeba średnio czekać na wizytę do ortodonty. Bardzo trudno dostać się też do ortopedy i stomatologa - wynika z najnowszego Barometru Fundacji Watch Health Care, która bada dostępność do świadczeń zdrowotnych w Polsce. Wciąż trudno szybko umówić się na wizytę do onkologa. Jak wynika z danych zebranych przez Wirtualną Polskę w niektórych centrach onkologii w Polsce czas oczekiwania konsultację wynosi nawet 50 dni.
22.04.2014 | aktual.: 28.05.2018 14:53
Bartosz Arłukowicz ogłosił w marcu wprowadzenie tzw. pakietu kolejkowego. Jak mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Bąk, rzecznik ministerstwa zdrowia, pakiet trafił do konsultacji społecznych. Są to projekty aktów prawnych, które mają zmniejszyć kolejki do lekarzy specjalistów. Ma również zostać wprowadzona szybka terapia onkologiczna, która zakłada, że oprócz szybkiej diagnostyki i leczenia pacjent będzie miał swojego koordynatora, który przeprowadzi go przez cały proces leczenia. Po zakończeniu leczenia pacjent wróci do lekarza podstawowej opieki medycznej. Zgodnie z zapowiedziami ministerstwa zostaną zniesione też limity przyjęć do onkologów.
Kiedy pakiet kolejkowy wejdzie w życie? Jak mówi Krzysztof Bąk do końca roku podpisane są kontrakty placówek z NFZ, zmiany będą mogły więc wejść w życie od 2015 roku. Rzecznik ministerstwa zdrowia zaznacza, że w przypadku onkologii zmiany są możliwe szybciej, nie chce jednak podawać terminów. - Wejdą w życie wtedy, gdy projekty ustaw przejdą normalna ścieżkę legislacji. Mamy nadzieję, że stanie się to w najszybszym możliwym terminie - dodaje.
Pacjenci muszą uzbroić się w cierpliwość. Choć jak wynika z najnowszego Barometru WHC na przełomie lutego i marca 2014 roku kolejki skróciły się (w porównaniu z końcem zeszłego roku), to i tak średni czas oczekiwania na "gwarantowane" świadczenia wynosi ok. 2,5 miesiąca. - Poprawił się dostęp do świadczeń, ale nie jest to trend długofalowy - mówi Joanna Łapa z Fundacji WHC. Zwraca uwagę, że wciąż problemem jest czas oczekiwania na konsultację specjalistyczną. - Specjalistami, do których dostęp jest najbardziej ograniczony są m.in. ortodonci, na wizytę do których czeka się aż 11,5 miesiąca. Trzy miesiące temu czas oczekiwania wynosił 9,5 miesiąca - mówi Joanna Łapa.
Wciąż dużym problemem jest dostęp do onkologów. Joanna Łapa zwraca uwagę, że gdyby opierać się tylko na danych liczbowych, to w porównaniu z dostępnością do innych specjalistów, czas oczekiwania na wizytę do onkologa wynosi poniżej jednego miesiąca. Problem jest jednak etapowość leczenia. Jak zauważają twórcy Barometru WHC "ze względu na szczególny charakter świadczeń onkologicznych nawet najmniejsze opóźnienie w rozpoznaniu i podjęciu leczenia może mieć katastrofalne skutki dla pacjenta". Tylko na badania cytogenetyczne trzeba czekać niemal 4 miesiące.
Twórcy Barometru policzyli, że pacjent z rakiem płuc na rozpoczęcie leczenia musi czekać w Polsce średnio ok. pół roku. Przykładowo, brytyjskie standardy mówią, że czas od pierwszej wizyty pacjenta onkologicznego u lekarza POZ do rozpoczęcia leczenia nie powinien być dłuższy niż 2 miesiące. W Wielkiej Brytanii w 90 proc. przypadków te standardy są spełnione.
W zderzeniu z rzeczywistością
Sprawdziliśmy, jak długo trzeba czekać w kolejce do onkologa w głównych centrach onkologii w Polsce. Reporterka Wirtualnej Polski wcieliła się w rolę pacjentki z rozpoznaniem raka szyjki macicy i próbowała zarejestrować się telefonicznie do centrum w każdym województwie. Rozmawialiśmy też o kolejkach z rzecznikami prasowymi tych ośrodków. Informacje o okresie oczekiwania na pierwszą wizytę u onkologa, której udzielili nam rzecznicy oraz terminy wizyt zaproponowanych naszej reporterce w rejestracji różnił się nawet o 30 dni.
Sama rejestracja to często godziny spędzone przy słuchawce telefonu. Telefonicznie pacjent nie umówi się na wizytę w krakowskim Centrum Onkologii, gdzie zapisy do lekarza prowadzone są jedynie osobiście. Natomiast najtrudniej dodzwonić się do Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii, po wielu próbach udało nam się umówić na 30 czerwca. Podczas rejestracji dowiedzieliśmy się, że często pacjenci przyjmowani są przed wyznaczonym terminem, jeżeli zgłoszą się osobiście do Centrum, ze względu na osoby, które rejestrują się, następnie rezygnują z wizyty, ale nie informują o tym lekarza.
Jak długo w rzeczywistości trzeba czekać w kolejce do onkologa? W każdej placówce sytuacja wygląda inaczej. Rozpiętość terminów sięga nawet dwóch miesięcy. Najdłużej czeka pacjent Centrum Onkologii w Bydgoszczy, gdzie na wizytę ma się stawić po 50 dniach od rejestracji. Podobnie sytuacja wygląda w Gdańsku i Wrocławiu, w tych miastach z lekarzem spotkamy się za miesiąc. W kolejnych ośmiu województwach sprawa kolejek wygląda podobnie – wizyta może odbyć się już po tygodniu - tak jest m.in. w Lubuskim Ośrodku Onkologii oraz Wielkopolskim Centrum Onkologii. W kolejce natomiast w ogóle nie czeka osoba, która zgłosi się do opolskiego oraz białostockiego Centrum Onkologii.
Przy rejestracji warto zaznaczyć, jak dowiedzieliśmy się o chorobie oraz jakie badania już przeszliśmy, ponieważ może to skrócić oczekiwanie na wizytę. Większość placówek ma przewidzianą pulą miejsc dla pilnych przypadków. Tak jest np. w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach, gdzie początkowo zaproponowana wizyta przesunęła się o 6 dni po krótkiej rozmowie na temat historii choroby. Jak zaznacza rzecznik Dolnośląskiego Centrum Onkologii Maciej Kozioł "czas oczekiwania zależy często od indywidualnej sytuacji danego pacjenta".
Przedstawiciele centrów zwracają uwagę, że na kolejkę do danego specjalisty onkologii wpływa wiele czynników. Jakich? - Trudno jednoznacznie określić liczbę osób oczekujących na wizytę, gdyż pacjenci zapisują się na wizyty z dużym wyprzedzeniem, niejednokrotnie ustalając terminy kilku kolejnych wizyt. Ponadto problematycznym jest sztuczne tworzenie kolejek przez realizację prawa pacjenta do wyboru lekarza. Niejednokrotnie zdarza się, że pomimo wolnych miejsc pacjent odmawia wizyty w danym gabinecie, ponieważ woli korzystać z porad innego lekarza - tłumaczy Wirtualnej Polsce prof. Elżbieta Starosławska z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
Z kolei w Centrum Onkologii w Gliwicach kolejka na oddział radioterapii dziś to ok. 300 osób, bo jak mówi rzecznik gliwickiego centrum Magdalena Markowska, placówka w tej dziedzinie jest wiodącym ośrodkiem na terenie Polski, dlatego pacjenci przyjeżdżają do niego z całego kraju. Magdalena Markowska podkreśla, że termin wizyty wydłuża się i skraca, ponieważ napływ pacjentów nie jest identyczny przez cały rok.
Krzysztof Bąk z MZ pytany o kolejki w centrach onkologii przypomina, że nie ma rejonizacji i to pacjent decyduje, w której placówce chce się leczyć. Dodaje, że różnice w czasie oczekiwania na wizytę w centrach w różnych częściach kraju wynikają z tego, że do dużych ośrodków zgłasza się więcej pacjentów, co przekłada się na czas oczekiwania na wizytę.
"Nie trzeba czekać"
Przedstawiciele fundacji WHC analizując dla WP.PL pomysł ministerstwa dotyczący pakietu kolejkowego zwracają uwagę, że "gdyby rząd chciał znieść limity to nie musi czekać do przyszłego roku, może to zrobić od jutra obiecując, że rozliczy wszystkie nadwykonania szpitalom". Ich zdaniem "obietnice dotyczące onkologii są sprzeczne z działaniami rządu, (...)a co więcej rząd przyjął niedawno projekt ustawy, który wprowadza obostrzenia biurokratyczne i ogranicza budżet na opiekę trans graniczną". Zwracają też uwagę, że jeśli limity w onkologii zostaną zniesione (bez wzrostu nakładów finansowych), to powstaje pytanie – którym dziedzinom medycyny zostaną zabrane pieniądze i którzy pacjenci będą dłużej czekać?
Agata Zając, Paulina Gumowska, Wirtualna Polska