PolitykaPalikot ostro o Kaczyńskiej i Ziemkiewiczu

Palikot ostro o Kaczyńskiej i Ziemkiewiczu

Oni - Kaczyńska i Ziemkiewicz - uznali WOŚP za coś w rodzaju NSDAP. To dopiero pokazuje, z jakimi zdeprawowanymi ludźmi mamy do czynienia. Oni to robią z premedytacją - wiedząc, że sami aspirują do formacji profaszystowskich, zarzucają to innym. W ten sposób powstaje chaos i ludzie tracą orientację, co jest dobre, a co złe - mówi w drugiej części wywiadu udzielonego Wirtualnej Polsce Janusz Palikot.

16.01.2012 | aktual.: 25.01.2012 10:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

WP: Agnieszka Niesłuchowska: Ominęła pana okazja zakupu limuzyny Jarosława Kaczyńskiego. Auto z telefonem prezesa to byłaby nie lada gratka dla Janusza Palikota.

Janusz Palikot: To już mnie nie kręci, szkoda mi czasu na bieganie za autem Kaczyńskiego. Punktem odniesienia jest dla mnie teraz Platforma. PiS to przeszłość, hydra, której nie rosną kolejne głowy.

WP: Ale mógł je pan przeznaczyć na szczytny cel, chociażby na WOŚP.

- Orkiestrze przekazałem mój czerwony zegarek – symbol zwycięskiej kampanii parlamentarnej. Poszedł za ponad 16 tys. zł., czyli więcej niż moja legitymacja poselska wystawiona rok temu, kupiono ją za 12 tys. zł. Oprócz tego miałem udział w przekazaniu pióra Lecha Kaczyńskiego, które podarowałem Radkowi Sikorskiemu, a ten przeznaczył je na rzecz Orkiestry.

WP: Ostatnio temat zbiórek Jurka Owsiaka był burzliwie komentowany przez prawicowych polityków i publicystów. Redaktor Ziemkiewicz stwierdził, że WOŚP to „państwowy, propagandowy cyrk przypominający gierkowskie turnieje miast, a Owsiak jest świętością III RP”. Poparcia Ziemkiewiczowi udzieliła na Facebooku m.in. Marta Kaczyńska. Co pan na to?

- Było nawet gorzej! Oni - Kaczyńska i Ziemkiewicz - uznali WOŚP za coś w rodzaju NSDAP. To dopiero pokazuje, z jakimi zdeprawowanymi ludźmi mamy do czynienia. Oni to robią z premedytacją - wiedząc, że sami aspirują do formacji profaszystowskich, zarzucają to innym. W ten sposób powstaje chaos i ludzie tracą orientacje, co jest dobre, a co złe. I to jest moment na żer dla takich hien.

WP: TV Trwam nie dostała koncesji. Posłowie PiS oburzają się, że to dyskryminacja. Krzysztof Luft z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powiedział, że telewizja o. Tadeusza Rydzyka nie gwarantuje powodzenia finansowego tego przedsięwzięcia, stąd taka decyzja. Była słuszna?

- Cieszę się, że telewizji Rydzyka odebrano koncesję, ale obawiam się, że ta decyzja jest wstępem do pewnych negocjacji. Bo dlaczego do tej pory milczano na temat odebrania koncesji Radiu Maryja, a teraz nagle poszło o telewizję? Dziwię się, że nie odebrano koncesji radiu, które ciągle łamie ustawę, a nikt nie ma odwagi zrobić z tym porządku. Lament posłów PiS w odniesieniu do TV Trwam to prawdziwa ironia losu.

WP: Czy mamy do czynienia z poważnym – jak mówi prezes Kaczyński – kryzysem w wymiarze sprawiedliwości? To komentarz prezesa PiS po wydarzeniach w poznańskiej prokuraturze.

- Do tego kryzysu doprowadził przecież Ziobro i Kaczyński! Prokuratura jest, była i, miejmy nadzieję, nie będzie partyjna. Mówi się wręcz o podziale na prokuraturę PO i prokuraturę PiS. To jest chore, dlatego trzeba wyciąć to skalpelem. Niestety nic nie wskazuje na to, żeby miał się znaleźć chirurg, który uleczyłby prokuraturę. Kaczyński jest ojcem tego kryzysu, więc na chirurga się nie nadaje.

WP: Donald Tusk raczej stanie w obronie prokuratora generalnego, bo poparł pomysł włączenia wojskowej prokuratury do cywilnej. Czy uda się dokonać zmian bez uszczerbku dla postępowań prowadzonych do tej pory przez prokuraturę wojskową? Płk Przybył prowadził przecież szereg spraw związanych z gigantycznymi przekrętami w polskiej armii. Wdrażanie ewentualnej reformy nie narazi skarbu państwa na straty?

- Dziś jest jedno wyjście - dymisja obu prokuratorów. Tylko to może być podstawą do jakiejkolwiek nadziei. Potem potrzebna jest dalsza reforma wymiaru sprawiedliwości, w tym przywrócenie obywatelskiej kontroli nad prokuraturą. Trzeba pozbawić prokuratorów immunitetów, bo tylko wtedy będą ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje. Nie będą już musieli wykonywać poleceń partyjnych bonzów.

WP: Co zrobi w tej sytuacji prezydent? Podejmie konkretne decyzje personalne?

- W tym tygodniu będę na ten temat rozmawiać z ministrem Gowinem i, jeśli będę miał okazję, spotkam się też z prezydentem. Będę starał się wymusić dymisję Andrzeja Seremeta i Krzysztofa Parulskiego. Jeśli nie będzie dymisji, nic się nie zmieni. Nie może być tak, że na szczytach władzy dwóch prokuratorów wyraża sobie wotum nieufności. Poza tym prokurator Seremet przyznał, że jest w politycznym porozumieniu z Lechem Kaczyńskim, które realizuje, co z kolei pokazuje, że niezależna prokuratura jest fikcją. Mam nadzieję, że prezydent Komorowski stanie się twarzą zmian w kierunku wprowadzenia realnej niezależności prokuratury.

WP: Może dojść na tym tle do zgrzytu między premierem a prezydentem?

- Oczywiście, że tak. Donald Tusk nie ma interesu w tym, by odeszli ci, którzy są dziś na stanowiskach, ponieważ oznaczałoby to, że następnych wyznaczy Komorowski.

WP: Leszek Miller powiedział, że woli Jarosława Kaczyńskiego od Zbigniewa Ziobry, ponieważ za Kaczyńskim stoją idee a za Ziobrą – cynizm. Pan również wyżej ceni prezesa PiS?

- Leszek Miller trochę się chyba zagalopował. Czasem mam wrażenie, że były premier dla efektu figury retorycznej pomija rzeczywistość. Ziobro i Kaczyński są jak syn i ojciec, więc doszukiwanie się w tym czegoś więcej niż „jednej rodzinki” to gra nie warta świeczki.

WP: Na swoim blogu nazwał pan Pawła Grasia skur... Publicystka "Gazety Wyborczej" Krystyna Naszkowska stwierdziła, że „za Leppera skończył się Wersal, za Palikota zaczął rynsztok”. Żałuje pan tych słów?

- Graś zachował się skandalicznie, dlatego nie żałuję swoich słów. Mam nadzieję, że czas kabotynów w końcu minie. Nie widzieć istoty sprawy, a czepiać się słówek - to naprawdę żenujące.

WP: Czesław Kiszczak został uznany za winnego w sprawie wprowadzenia stanu wojennego i skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Stanisław Kania został uniewinniony od zarzucanego mu czynu, a postępowanie przeciwko Eugenii Kemparze umorzono. To słuszny wyrok?

- Polityk nie powinien komentować wyroków sądów.

Rozmawiała Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Komentarze (1485)