Skandaliczny wpis ambasadora Izraela. Budka reaguje
Ambasador Izraela w Polsce Jaakow Liwne w mediach społecznościowych napisał o "komorach gazowych w Polsce". Później jednak sprostował swoje słowa. - Dyplomaci powinni ważyć słowa - ocenił poseł PO Borys Budka.
16.05.2024 | aktual.: 16.05.2024 12:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dyplomata chciał skrytykować propalestyńskie protesty w szwedzkim Malmo. Według dziennikarza "The European Conservative" Davida Athertona, aktywistka Greta Thunberg miała krzyczeć "Żydzi wracajcie do Polski".
"Niektórym antysemitom wydaje się tęsknić za przywódcą palestyńskim, Hadżdż Aminem Husseinim, nazistowskim kolaborantem, który również chciał, aby Żydzi udali się do Polski, a dokładniej do komór gazowych w Polsce. Antysemici = niebezpieczeństwo" - napisał Liwne.
Na wpis zareagowało wiele osób i instytucji, krytykując jego nieprecyzyjność. Muzeum Auschwitz przypomniało, że Żydzi "byli mordowani w komorach gazowych, które budowano albo na okupowanych ziemiach polskich przyłączonych bezpośrednio do Niemiec, albo w Generalnym Gubernatorstwie utworzonym przez III Rzeszę".
Liwne poprawił się po tym wpisie. "Rzeczywiście, komory gazowe zostały zbudowane przez nazistowskie Niemcy w okupowanej Polsce i nie ma co do tego wątpliwości. Ideologia nazistowska była szerzona podczas II wojny światowej także przez ekstremistów dżihadu. Ich dzisiejsi ludobójczy wyznawcy ('Od rzeki do morza…') są niezwykle niebezpieczni i należy ich powstrzymać"- napisał Jaakow Liwne.
Budka: dyplomaci powinni ważyć słowa
- Dyplomaci powinni ważyć słowa - ocenił słowa Liwnego poseł KO Borys Budka. W rozmowie z radiową Jedynką podkreślił, że w czasie niemieckiej okupacji Polacy nie mieli wpływu na to, co dzieje się na ich terytoriach.
- Całą odpowiedzialność za to, co się działo wtedy na ziemiach polskich, z jednej strony ponosi sowiecki Związek Radziecki, a z drugiej strony nazistowskie Niemcy, więc zwłaszcza Izrael powinien pamiętać, że jedno słowo w takich przypadkach ma znaczenie - podkreślił polityk.
Czytaj więcej: