Co posłowie przegłosowali nocą
Nie tylko za czasów rządów PiS
Co posłowie przegłosowali nocą. Nie tylko za rządów PiS
Nocne obrady, w których gubili się czasami nawet posłowie rządzącej obecnie partii. Praca do późna, a potem głosowanie nad ranem - tak wyglądało uchwalanie niejednej ustawy w obecnej kadencji Sejmu.
Posłowie opozycji biją na alarm, że styl i tempo w jakim Prawo i Sprawiedliwość przeprowadza pod osłoną nocy zmiany (na przykład w Trybunale Konstytucyjnym) szkodzą wizerunkowi Polski w Europie. Ale politycy PiS uspokajają. Nocne głosowania to nic nowego. Dochodziło do nich już wcześniej.
(WP, TVN24, PAP, Wprost, oprac.: mg)
"Wówczas regularne dyskusje toczyły się nie w nocy, ale nad ranem"
- Co do tempa prac, to mogę powiedzieć na tej zasadzie, że reforma terytorialna z 1998 roku powinna być zaskarżana, bo ona jako żywo uchwalana była w nocy. Wówczas regularne dyskusje toczyły się nie w nocy, ale nad ranem - stwierdził kilka dni temu Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
- Do dziś dnia pamiętam, jak razem z Ludwikiem Dornem krążyliśmy wokół Sejmu w przerwie obrad, a tu już świtało. Proszę pamiętać, że taki tryb, że czasami w nocy parlament przyjmuje ustawy, jest czymś normalnym - dodał prezes PiS (tu na zdjęciu po nocnym głosowaniu w którym obecny Sejm zniósł obowiązek szkolny dla 6-latków).
To nie pierwszy raz, kiedy na Wiejskiej posłowie siedzą po nocy
25 listopada 2015 roku, tuż przed północą, większość sejmowa (PiS) przegłosowała uchwały, które unieważniły wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Przeciw głosowały Nowoczesna i PSL, a posłowie PO w wyrazie protestu opuścili salę plenarną.
Na zdjęciu marszałek Sejmu Marek Kuchciński podczas wieczornego bloku głosowań.
Nocne głosowanie nad specustawą górniczą
W styczniu 2015 roku koalicja PO-PSL próbowała przeforsować swój projekt w sprawie górnictwa. Ustawa zakładała między innymi "wygaszanie" czterech kopalń należących do Kompanii Węglowej. Umożliwiła też sprzedaż majątku kopalni.
Przed głosowaniem w Sejmie doszło do ostrej wymiany zdań. Posłowie opozycji krytykowali rząd za zapisy dotyczące likwidacji kopalń.
Poseł PiS Jerzy Polaczek domagał się odpowiedzi na pytanie, kto zarobi na zlikwidowanych kopalniach.
Projekt skrytykowało także SLD. Poseł Zbyszek Zaborowski podkreślał, że odrzucone zostały wszystkie poprawki zgłaszane przez SLD. - Próbowaliśmy poprawić ustawę, która nie jest do poprawienia - mówił. - Pani premier, lady Thatcher, ta ustawa jest dopchnięta kolanem - stwierdził polityk lewicy.
Nocna wymiana zdań
Słowa polityka lewicy skierowane do Ewy Kopacz skomentował Przemysław Wipler. - Apeluję, żeby nie porównywać lady Thatcher do tej lawirantki - stwierdził .
Za atak na Kopacz posłowie natychmiast skrytykowali Wiplera. "Słowa Przemysława Wiplera absolutnie haniebne. Przykro słucha się części uczestników debaty i obserwuje niektóre zachowania" - napisał na Twitterze Ryszard Kalisz. - Bardzo proszę o otwarcie słownika i sprawdzenie, co oznacza słowo "lawirantka" - wyjaśniał Wipler, dodając, że zależało mu na tym, żeby uszanować pamięć nieżyjącej już brytyjskiej premier.
Po ostrej wymianie zdań ustawa przeszła głosami koalicji PO-PSL.
Wieczorne głosowania nad ustawą medialną
W maju 2009 roku Sejm uchwalił ustawę medialną, która zniosła abonament rtv na rzecz finansowania mediów z budżetu państwa.
Ustawę (autorstwa PO, PSL i SLD zmienia filozofię finansowania TVP i Polskiego Radia) uchwaloną późnym wieczorem poprzedziła burzliwa dyskusja. "Szachrajstwo" i "przekręt" zarzucali posłowie PiS. Platforma odpierała zarzuty podkreślając, że najważniejszym celem miała być regionalizacja TVP poprzez przekształcenie obecnych oddziałów w niezależne spółki.