Atak na redakcję pisma "Charlie Hebdo" w Paryżu. Co najmniej 12 osób zabitych i 20 rannych
Co najmniej 12 osób zginęło, a 20 zostało rannych w strzelaninie w redakcji francuskiego magazynu satyrycznego "Charlie Hebdo" w centrum Paryża - podał prokurator François Molins. Na miejsce udał się prezydent Francois Hollande, który nazwał atak "zamachem terrorystycznym". Na godz. 14.00 zwołano pilne posiedzenie rządu w Pałacu Elizejskim.
Jak podają media, do redakcji, która mieści się w centrum miasta, przy bulwarze Richard-Lenoir, miały wejść trzy zamaskowane i ubrane na czarno osoby z karabinami Kałasznikow i wyrzutnią rakiet. Mężczyźni podczas ataku krzyczeli "Allah Akbar". Świadkowie opowiadali, że słychać było ok. 30 strzałów. Doszło do wymiany ognia ze strażnikami wewnątrz, a - według innych źródeł - z patrolem policji przed budynkiem.
Według AFP, 10 osób zginęło wewnątrz gmachu, a jedna na zewnątrz. Dwie z ofiar mają być policjantami. Jak pisze "Le Parisien", jeden z policjantów został postrzelany kilka razy w szyję i nogę. Część dziennikarzy z redakcji miała schronić się na dachu budynku.
Sprawcy ataku uciekli ukradzionym czarnym samochodem, zabierając ze sobą zakładnika. Wkrótce porzucili samochód, a następnie porwali kolejne auto. Najprawdopodobniej jest to renault clio. Zamachowcy uciekają w kierunku wschodnim, trwa obława i pościg. Policja podkreśla, że sprawcy ataku są bardzo niebezpieczni, ponieważ są uzbrojeni.
Francuskie media podają, że po wstępnej analizie nagrań z kamer monitoringu wiadomo, iż sprawcy rozmawiali między sobą w języku francuskim bez akcentu.
"Charlie Hebdo" to francuski tygodnik satyryczny o skrajnie lewicowym i antyreligijnym charakterze, piętnujące szczególnie radykalizm religijny. Pismo znane jest m.in. z publikacji karykatur Mahometa we wrześniu 2012 roku.
Jak podaje BBC, ostatni wpis redakcji "Charlie Hebdo" na Twitterze, to satyryczny rysunek przedstawiający lidera Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Baghdadiego.
W listopadzie 2011 roku siedziba redakcji tygodnika "Charlie Hebdo", który wielokrotnie publikował karykatury proroka Mahometa, została podpalona.
Po ataku na tygodnik wszystkie paryskie redakcje dziennikarskie zostały objęte ochroną policji.
Źródło: AFP, "Le Parisien", TVN24, PAP