PolitykaAndrzej Rzepliński domaga się pieniędzy dla TK: niech premier Beata Szydło sięgnie do rezerwy

Andrzej Rzepliński domaga się pieniędzy dla TK: niech premier Beata Szydło sięgnie do rezerwy

• Prezes Trybunału Konstytucyjnego domaga się od premier pieniędzy z rezerwy budżetowej
• Biuro TK: W październiku zabraknie funduszy na wynagrodzenia dla sędziów w stanie spoczynku
• Przyjęty przez Sejm budżet nie zakłada zwiększenia wydatków TK

Andrzej Rzepliński domaga się pieniędzy dla TK: niech premier Beata Szydło sięgnie do rezerwy
Źródło zdjęć: © newspix.pl | DAMIAN BURZYKOWSKI
Przemysław Dubiński

24.05.2016 10:29

W związku z obcięciem funduszy Trybunałowi Konstytucyjnemu nie doszła do skutku impreza z okazji 30-lecia istnienia tej instytucji. Nie jest to jednak jedyny problem, który wynikł z powodu wprowadzenia "oszczędności". Już w październiku br. TK zabraknie bowiem pieniędzy na wynagrodzenia dla sędziów znajdujących się w stanie spoczynku. - Podjąłem już odpowiednie kroki w tej sprawie. Nie powiem, że zabiegam, bo wręcz domagam się, by pani premier Beata Szydło dała potrzebne nam fundusze z rezerwy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską profesor Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego.

30-lecie istnienia Trybunału Konstytucyjnego miało zostać zorganizowane na Zamku Królewskim w Warszawie w dniach 19-20 maja br. Planowano, że na imprezę będą składały się oficjalne uroczystości oraz międzynarodowa konferencja z udziałem delegatów z całego świata.

W specjalnie ogłoszonym przetargu koszt imprezy wyceniono na 650-750 tys zł (kwota netto, bez VAT). Obchody trzeba było jednak odwołać, gdy w lutym Sejm - głosami posłów PiS oraz Kukiz'15 - nie zgodził się na zwiększenie budżetu TK na 2016 rok.

W marcu w specjalnie wydanym oświadczeniu poinformowano: "Trybunał Konstytucyjny realizuje swoje zadania w miarę możliwości budżetowych i związany jest zasadami dyscypliny finansów publicznych. Wobec braku stosownych środków budżetowych oraz warunków dla celebrowania jubileuszu (wzorem dobrych tradycji innych europejskich sądów konstytucyjnych), organizacja planowanej międzynarodowej konferencji naukowej 'Sądy konstytucyjne - między ochroną wolności a bezpieczeństwa' stała się niemożliwa".

Niewykluczone jednak, że uroczystości się odbędą, jednak w innym miejscu. Z inicjatywą zorganizowania 30. rocznicy TK wystąpił m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

- Nie jest to jedyne zaproszenie, które dostaliśmy. Podobne pojawiły się ze strony wydziału prawa Uniwersytetu Śląskiego i jednego z sądów apelacyjnych. Nie ma jednak wielkiego zapału wewnątrz TK, by organizować te obchody, gdyż to byłaby jedynie namiastka tego, czym one miały być. Jest jednak duży zapał ze strony innych ludzi, którzy chcieliby pokazać, że te 30 lat wyrokowania przez TK dobrze służyło Polsce. Dla mnie to oznacza dodatkowy wysiłek. Sejm z inicjatywy Krystyny Pawłowicz oraz Ryszarda Terleckiego zabrał Trybunałowi 3,1 mln złotych. 30-lecie TK miało być wielkim świętem polskiego sądownictwa, ale z powodu braku funduszy zostało odwołane. W ten sposób rządzący osiągnęli swój cel - mówi Wirtualnej Polsce profesor Andrzej Rzepliński.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego zapewnia jednocześnie, że jeżeli obchody w jakiejś formie dojdą do skutku, to będą miały charakter bardzo merytoryczny. - Nie chcemy, by były łączone z polityką - tłumaczy.

Problemy z organizacją imprezy nie są jedynym skutkiem nie przyznania dodatkowych pieniędzy Trybunałowi Konstytucyjnemu. Szef Biura Trybunału Konstytucyjnego Maciej Graniecki przekonywał, że od października zabraknie pieniędzy na uposażenia sędziów w stanie spoczynku.

- To prawda. Podjąłem już odpowiednie kroki w tej sprawie. Nie powiem, że zabiegam, bo wręcz domagam się, by pani premier Beata Szydło dała potrzebne nam fundusze z rezerwy. Te pieniądze sędziom w stanie spoczynku gwarantuje ustawa, a moim obowiązkiem było o tym przypomnieć pani premier. Rozumiem, że w emocjach, podczas walk i kłótni politycznych, uchwalono coś, czego później można żałować. Można się z tego jednak jeszcze wycofać. W tej sytuacji liczę na zdrowy rozsądek i odpowiednią refleksję - komentuje prezes Rzepliński.

Swojego oburzenia sytuacją nie kryje również były prezes Trybunału Konstytucyjnego, profesor Marek Safjan. W rozmowie z WP przyznał on, że całe zamieszanie związanie z odwołaniem 30-lecia TK oraz problemy z wypłatami dla sędziów w stanie spoczynku są dla niego kompletnie niezrozumiałe.

- Te środki wynikają z jednoznacznych przepisów ustawy i nie można ich, jeśli działa się zgodnie z prawem, wyeliminować z budżetu. Jeżeli chodzi o wywieranie tego typu presji na sędziów TK, to muszę zauważyć, że o podobnych przypadkach słyszałem tylko w Mołdawii. W 2005 roku jeden z tamtejszych sędziów skarżył się w rozmowie ze mną, że od 3 miesięcy nie dostają pieniędzy z budżetu, gdyż jeden z ich werdyktów nie spodobał się władzy wykonawczej. Szukanie analogii pomiędzy tymi przypadkami jest bardzo wymowne, ale chyba nie chcielibyśmy, by sprawy zmierzały akurat w tym kierunku - kończy profesor Safjan.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1348)