Został lej po bombie. Zamach na prokuratora generalnego kraju NATO
Dyrektor bułgarskiej Państwowej Służby Śledczej Borysław Sarafow poinformował, że w poniedziałek rano przed jednym z samochodów z konwoju prokuratora naczelnego Iwana Geszewa eksplodował ładunek wybuchowy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło zdarzenie, ale odmówiło podania dalszych szczegółów.
02.05.2023 | aktual.: 02.05.2023 13:02
Sarafow jest pewny, że bomba została podłożona z zamiarem zabicia, a nie zastraszenia. Spowodowała ona powstanie leja w jezdni o głębokości 30-40 cm i średnicy trzech metrów.
Jak informuje Narodowa Służba Śledcza, bomba zawierała nie mniej niż trzy kg trotylu. Konstrukcja ładunku była wyraźnie zaplanowana na poczynienie jak największych zniszczeń drogi i przejeżdżających samochodów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Nie był to jedyny ładunek wybuchowy. Jak poinformowała bułgarska telewizja BNT, na trasie, którą jechał śledczy znaleziono drugą bombę.
– Jestem przekonany, że dotrzemy do sprawców, państwo nie może sobie pozwolić na takie incydenty, to jest atak na państwo – powiedział ze swojej strony Sarafow. Jak czytamy na portalu Off News, jego zdaniem zamach ten jest sygnałem dla europejskich przywódców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Geszew komentuje zdarzenie
– Wszystko ok, dobrze, że zmieniłem auto w ostatniej chwili. W przeciwnym razie... dobrze, że nikogo nie zabili! Martwię się o dzieci, bardzo się bały – skomentował zdarzenie Iwan Geszew w rozmowie z "Epicentrum". Prokurator dodał, że wybuch był przerażający i podkreślił, że gdyby nie zmienił samochodu, zginąłby.
Centrum prasowe prokuratury wydało oświadczenie, z którego jasno wynika, że prowadzone w sprawie postępowanie ma charakter terrorystyczny.