Żołnierz do pytań specjalnych
Kłopotliwe pytanie o sprzęt używany przez
wojska w Iraku, zadane ministrowi obrony Donaldowi Rumsfeldowi
przez żołnierza, zostało mu podsunięte przez dziennikarza -
okazało się po głośnym spotkaniu szefa Pentagonu z wojskiem.
10.12.2004 | aktual.: 10.12.2004 09:15
W środę specjalista Thomas Wilson z oddziału Gwardii Narodowej czekającego w Kuwejcie na wyjazd do Iraku zapytał Rumsfelda, dlaczego żołnierze muszą szukać na śmietnikach kawałków złomu, aby poprawić opancerzenie swoich pojazdów.
W chwilę później inny żołnierz, jakby ośmielony wypowiedzią Wilsona, zapytał szefa Pentagonu, co armia robi w sprawie braków w sprzęcie i w sprawie przestarzałego sprzętu. Pytania wywołały owację pozostałych.
Rumsfeld wyglądał na zaskoczonego pytaniami. Odpowiedział, że idzie się na wojnę z tym co się ma i zapewnił, że produkuje się coraz więcej transporterów opancerzonych Humvee.
Wymianę zdań między Rumsfeldem a żołnierzami opisano na piewszych stronach gazet. "New York Times" sugerował, że był to wyraz fermentu w wojsku, niezadowolonym z wyposażenia.
Tymczasem nazajutrz reporter dziennika "Chattanooga Time Free Press" Edward L.Pitts przyznał, że specjalista Wilson zadał swoje pytanie na jego prośbę, kiedy okazało się, że na spotkaniu tylko żołnierze będą mogli pytać szefa Pentagonu.