ŚwiatZnowu eksplozja w Jerozolimie

Znowu eksplozja w Jerozolimie

Według ostatnich doniesień, w środowym zamachu samobójczym w Jerozolimie zginęło co najmniej 7 osób oraz zamachowiec. Rannych zostało około 40 osób, w tym 8 ciężko. Odpowiedzialność za zamach wzięła terrorystyczna organizacja Brygady Męczenników Al Aksa.

19.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Do zamachu doszło w północnej Jerozolimie na przystanku autobusowym obok Francuskich Wzgórz, na granicy żydowskiej i arabskiej części miasta. Zamachowiec wysadził się w pobliżu posterunku policji. Budynek został zniszczony, pozostał jedynie szkielet budowli i dach.

Izraelska telewizja poinformowała, że zamachowiec przyjechał samochodem, wysiadł, pobiegł w kierunku posterunku policji i zdetonował ładunek. Dwóch funkcjonariuszy policji granicznej próbowało powstrzymać zamachowca, ale nie zdążyli. Szef policji powiedział, że jeden z funkcjonariuszy jest ciężko ranny.

Policja zamknęła okolice eksplozji dla ruchu, przeszukuje teren w poszukiwaniu innych ładunków. Izraelski dowódca Ehud Olmert powiedział, że to czas, aby rozpocząć akcję militarną.

We wtorek w Jerozolimie palestyński zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w zatłoczonym autobusie. Zginęło 19 osób, a ponad 50 zostało rannych. W odpowiedzi na wtorkowy zamach Izrael ponownie zajął część terenów Autonomii. Władze Izraela poinformowały wcześniej, że rozpoczną ponowną okupację terytoriów na Zachodnim Brzegu w odpowiedzi na każdy następny palestyński atak.

Prezydent USA George W. Bush potępił środowy zamach. W oświadczeniu złożonym w Białym Domu rzecznik prezydenta Ari Fleischer podkreślił też, że Bush pozostaje zdecydowany, aby działać na rzecz pokoju między Izraelczykami a Palestyńczykami.

Rzecznik prezydenta dodał, iż sądzi, że czas wkrótce nadejdzie... chociaż trudno mówić ludziom o pokoju dzisiaj, gdy wciąż cierpią wskutek następstw terroryzmu. (IAR/PAP, jask)

izraeljerozolimawybuch
Zobacz także
Komentarze (0)