Zimni ogrodnicy i zimna Zośka. Potem diametralna zmiana w pogodzie
Pankracy, Serwacy, Bonifacy, czyli zimni ogrodnicy. To dni od 12 do 14 maja. Potem nadchodzi jeszcze czas na zimną Zośkę 15 maja. Jeśli się jednak uzbroimy w cierpliwość, to już w drugiej połowie tygodnia napłyną do Polski ciepłe masy powietrza znad Morza Czarnego. Już w czwartek znacznie wzrośnie temperatura.
Do końca tygodnia z dnia na dzień będzie coraz cieplej, a to za sprawą rozbudowującego się niżu z centrum nad Bałkanami, który ściągał będzie z kierunków południowo-wschodnich i południowych ciepłą masę powietrza czarnomorskiego.
Napływ tak ciepłych mas powietrza sprawi, że w ciągu tygodnia na obszarze kraju dominować będzie dość dynamiczna i zmienna aura, gdzie pogodne i słoneczne chwile przeplatać się będą z opadami przelotnymi deszczu i popołudniowymi burzami, które mogą być gwałtowne z porywistym wiatrem dochodzącym do 80 km/h. Nawet może wystąpić niebezpieczny opad gradu - zapowiadają dla Wirtualnej Polski synoptycy Cumulusa.
Termometry już w środę na wschodzie dobiją do 20. kreski, a do końca tygodnia już na całym obszarze kraju przekroczą 20 st. C.
Zatem zimni ogrodnicy - Pankracy, Serwacy i Bonifacy oraz zimna Zośka nie zagrożą uprawom i zalążkom owoców w sadach, bo nad ranem temperatura utrzyma się znacznie powyżej "zera".
Prognoza pogody na poniedziałek
W poniedziałek obszar Polski znajdzie się pomiędzy wyżem znad Morza Północnego, a zatoką niżową rozciągającą się od niżu znad północnej Skandynawii po niż znad Półwyspu Apenińskiego.
Oba niże łączyć będzie front atmosferyczny, który w południowej i południowo-wschodniej części kraju przynosił będzie chmury i opady deszczu. Z północnego-zachodu napływać będzie chłodniejsza masa powietrza pochodzenia atlantyckiego.
Przez cały dzień w pasie wschodniej i południowo-wschodniej Polski (od Mazur i Podlasia przez wschodnie Mazowsze i Lubelszczyznę po Podkarpacie i Małopolskę, a do południa także na Śląsku) będzie pochmurno ze słabymi opadami deszczu lub mżawki.
W szczytowych partiach Tatr i Beskidów, a po południu także wysoko w Sudetach słabo popada deszcz ze śniegiem i śnieg.
Na pozostałym obszarze (czyli w pasie zachodnim i środkowym) do południa będzie pogodnie i słonecznie, natomiast po południu na pogodnym niebie na krótko chmur przybędzie i wtedy przez chwilę może gdzieniegdzie pokropić słaby, wręcz symboliczny, przelotny deszcz.
W całym kraju chwilami powieje porywisty wiatr do 30 – 40 km/h, który obniżał będzie temperaturę odczuwalną.
Sprawdź najnowszą prognozę pogody na pogoda.wp.pl.
Prognoza pogody. Ostrzeżenie
Już w nocy z poniedziałku na wtorek nad południowe obrzeża kraju wtargnie aktywny front atmosferyczny związany z niżem znad Adriatyku i południowo-zachodnich Bałkanów, który jutro przesuwając się na północ swoim zasięgiem obejmie całą południową i centralną Polskę.
W nocy intensywniejsze opady deszczu pojawią się na południu Śląska i Podkarpacia oraz w całej Małopolsce, tutaj średnio do rana spadnie od 5 do 15 litrów wody na metr kwadratowy powierzchni, a w Beskidach i w Tatrach nawet 10 – 15 centymetrów śniegu.
We wtorek nieco intensywniejsze opady deszczu pojawią się w południowej i centralnej Polsce (w pasie od Dolnego Śląska po Podkarpacie oraz w Łódzkim, w Świętokrzyskim i na południu Mazowsza), tutaj przez cały dzień średnio spadnie od 5 do 10 litrów wody na metr kwadratowy powierzchni, z tym, że ponownie najintensywniej popada na południu Śląska i Małopolski, gdzie może spaść kolejnych 15 litrów.
Natomiast wysoko w Beskidach i w Tatrach w ciągu dnia dopada kolejnych 10 cm świeżego śniegu.
Prognoza pogody na wtorek
Przez cały dzień pogodnie, dość słonecznie i bez opadów będzie tylko na północnym-zachodzie kraju (w Zachodniopomorskim, Pomorskim i na Kujawach oraz na północy Lubuskiego i Wielkopolski).
Niestety cały dzień na pozostałym obszarze Polski będzie pochmurny z opadami deszczu, a wysoko w Sudetach, Beskidach i w Tatrach popada deszcz ze śniegiem i śnieg.
W centralnej i południowej Polsce opady deszczu będą nieco intensywniejsze, tutaj średnio spadnie od 5 do 10 litrów wody na metr kwadratowy powierzchni, a na południu Śląska i Małopolski nawet do 15 litrów.
Wysoko w Beskidach i w Tatrach przez cały dzień może spaść powyżej 10 cm śniegu.
W całym kraju okresami powieje porywisty wiatr do 40 – 50 km/h, który obniżał nam będzie temperaturę odczuwalną.
Prognoza pogody na środę
Przez cały dzień na niebie przeważać będą chmury wraz z opadami deszczu, które okresami będą intensywne, a po południu w pasie wschodnim występować będą również burze.
Na wschodzie kraju, w przerwach pomiędzy opadami mamy szansę na przejaśnienia i słoneczne chwile.
W południowo-wschodniej Polsce (na Lubelszczyźnie, na Podkarpaciu i w Świętokrzyskim) możemy spodziewać się burz z porywistym wiatrem do 70 – 80 km/h, intensywnym, momentami nawet ulewnym deszczem. Lokalnie nie wyklucza się także gradu.
W ciągu dnia termometry na przeważającym obszarze kraju wskażą od 15 do 20 st. C. Chłodniej będzie na południowym-zachodzie do 9 do 13 st. C.
Prognoza pogody na czwartek
W całym kraju dominować będzie dość dynamiczna zmienna aura – więcej chmur, trochę przejaśnień i od czasu do czasu występować będą opady przelotne deszczu oraz popołudniowe burze, które we wschodniej i centralnej Polsce mogą być gwałtowne z opadami gradu i porywistym wiatrem do 80 km/h.
W ciągu dnia termometry wskażą od 13 st. C na północy i zachodzie do 21 st. C w centrum i na wschodzie kraju.