Gwałt miał miejsce w lutym tego roku. Zanim doszło do gwałtu, kobieta dostała prawdopodobnie pigułkę gwałtu i spała. Jonathan Hock pokazał wszystko dzięki ustawionej kamerze w laptopie.
Kobieta zeznała policji, że o wszystkim dowiedziała się od swoich znajomych. Oni znaleźli film w sieci. Dopiero wtedy zobaczyła zdjęcia, jak Hock leży na łóżku obok niej - rozebranej od pasa w dół.
Policja wydała nakaz przeszukania witryny internetowej, żeby odnaleźć wideo z gwałtu. Na nagraniu gwałciciel przekonywał wcześniej, że jest w stanie uprawiać seks z kobietą bez jej wiedzy. Policja postawiła mu zarzut gwałtu i nagrywania z ukrycia.