Zginął jeden z dowódców Hamasu
W ataku komandosów izraelskich w Nablusie zginął jeden z dowódców zbrojnego skrzydła Hamasu, 27-letni Mohammad al-Hanbali. Może to oznaczać kolejny cios dla reformatorskiego premiera palestyńskiego Mahmuda Abbasa, walczącego o polityczne przetrwanie - pisze Reuter.
05.09.2003 20:20
W czasie piątkowych walk zginął także jeden żołnierz izraelski, a czterech zostało rannych. Operacja armii izraelskiej zakończyła się wysadzeniem domu, w którym ukrywał się Hanbali. 28 rodzin pozostało bez dachu nad głową.
Według armii izraelskiej, komandosi wtargnęli do budynku w celu pojmania Hanbalego. Otworzył on ogień do żołnierzy z szybu windy, w którym się ukrywał.
Widok siedmiopiętrowego budynku, walącego się na ziemię w wielkiej chmurze pyłu, dostarczy prawdopodobnie amunicji przeciwnikom polityki premiera Abbasa, próbującego wspierać plan pokojowy pod egidą USA i przekonać prezydenta Jasera Arafata do oddania kontroli nad siłami bezpieczeństwa.
Według źródeł armii izraelskiej, Hanbali był głównym dowódcą bojówek Hamasu w północnej części Zachodniego Brzegu Jordanu i odpowiadał za śmierć dziesiątków Izraelczyków, zabitych w zamachach samobójczych w ciągu trzech lat palestyńskiej intifady.
Do operacji w Nablusie doszło dzień po tym, gdy premier Abbas wezwał członków palestyńskiego parlamentu, by udzielili mu poparcia lub odwołali go. Zdaniem palestyńskich polityków, w przyszłym tygodniu Abbas może stanąć przed wotum nieufności.
Wynik konfrontacji Abbas-Arafat - pisze Reuter - może przesądzić o losie bliskowschodniego planu pokojowego, bliskiego już zniweczenia przez nową falę antyizraelskiej przemocy, do której doszło po załamaniu się w ubiegłym miesiącu rozejmu, ogłoszonego w czerwcu przez zbrojne grupy palestyńskie.
W celu załagodzenia kryzysu, po nierozstrzygniętym czwartkowym posiedzeniu, parlament palestyński ma spotkać się ponownie w sobotę przy drzwiach zamkniętych, by wysłuchać argumentów Abbasa na temat jego sporu z Arafatem. Arafat ma przedstawić swoje argumenty później tego samego dnia, bez obecności Abbasa.