PolskaZespół Macierewicza ignoruje jednego posła

Zespół Macierewicza ignoruje jednego posła

Grzegorz Raniewicz to jedyny poseł Platformy, który należy do powołanego przez PiS parlamentarnego zespołu zajmującego się katastrofą smoleńską. Jest też jedyną osobą, której o niczym się nie informuje i nie zaprasza na posiedzenia zespołu - podaje TOK FM.

24.09.2010 | aktual.: 24.09.2010 12:58

Raniewicz zapisał się do zespołu PiS pod koniec lipca, tuż po tym, jak przyjęcia do tego samego gremium odmówiono Januszowi Palikotowi. PiS odmówiło zapisania się kontrowersyjnemu posłowi PO tłumacząc, że on tak naprawdę nie chce wcale wyjaśnić katastrofy pod Smoleńskiem. Antoni Macierewicz nie znalazł jednak przekonującego powodu, by nie przyjąć w skład zespołuGrzegorza Raniewicza. Ale teraz poseł PO jest traktowany tak, jakby go wcale w nim nie było.

- Do tej pory nie dostałem żadnego zaproszenia na udział w pracach zespołu. Nie mam ani jednej informacji, nad czym teraz to gremium pracuje - mówi TOK FM Grzegorz Raniewicz. Dodaje, że od sierpnia próbuje też skontaktować się za pośrednictwem klubu PiS z posłem Antonim Macierewiczem, jednak tylko na próbach się kończy.

W międzyczasie odbyło się już kilka posiedzeń zespołu, na które zapraszani są inni członkowie. TOK FM dowiedziało się, iż o terminie obrad posłowie PiS informowani sms-ami.

- Każdy z członków zespołu powinien zostawić naszej obsłudze swój numer telefonu. Może pan poseł Raniewicz po prostu tego nie zrobił - mówi Jarosław Zieliński z PiS, wiceszef parlamentarnego zespołu smoleńskiego. Dodaje, że nawet bez sms-a nietrudno się dowiedzieć, kiedy odbywają się posiedzenia. - Media i dziennikarze o tym wiedzą, nic nie jest ukrywane - zaznacza Zieliński.

Raniewicz odpowiada, że swoje dane i numer telefonu specjalnie przekazał do klubu PiS i dodaje, że skoro superśledczy Macierewicz nie chce ani Palikota ani Raniewicza, to być może wkrótce będzie musiał pracować sam.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)